5 november 2012
moje schody rodzinne
w naszym poniemieckim mieszkaniu pokoje
znajdowały się na różnych poziomach, do każdego
prowadziły schody, a do babcinego jeszcze dwa.
strych był ciemny i pokusą, szczególnie
za przepierzeniami, które tata wykonał
z wielką starannością. tak jak sznurkowy
system do zapalania świateł. pamiętam radio
z ogromnymi pokrętłami oraz ocynkowane
wiadro w najbardziej ustronnym z miejsc
(jakoś zawsze kojarzę to z videoclipem
zespołu Queen). pod schodami składałem
stare gazety i inne szpargały, tam też z siostrą
znaleźliśmy blaszaną miseczkę. po oczyszczeniu
okazała się biała, z napisami, flagą, i swastyką
na dnie. przed naszym poniemieckim mieszkaniem
widziałem jak z kamiennego schodka
mężczyzna sikał na ziemię. chyba
był pijany.
Żuławka Sztumska - kwiecień 2010