Poetry

Wojciech Jacek Pelc


older other poems newer

10 february 2013

miłość (bez)warunkowa, czyli spotkania na bydlęcej drodze

Rodrigo chce zostać gwiazdą rodea i kocha
futbol. kocha także Mariję, choć ona odeszła.
nie można utrzymać kobiety, biorąc ją
na lasso i Rodrigo o tym wie, więc na razie łapie
nie swoje bydło, pasie je na stepach Mato Grosso
i z dumą powtarza, że jest kowbojem.

ludzie w Brazylii są dobrzy i mają okrągłe
twarze (nie wyłączając faveli Sao Paulo,
Rio czy Manaus), z każdego wyrasta Chrystus,
jak z góry Corcovado, i to wystarczy,
by nie rozdzierać szat, których niewiele,
radować się, mieć głowę z cukru.

Rodrigo mocno wierzy w Boga i ufa,
że z wzajemnością, dlatego już wkrótce
po raz kolejny zdobędą mistrzostwo (w końcu
piłka jak Brazylijka jest zawsze okrągła), a on
w osiem sekund, na byku, złapie Pana za nogi
i bez zbędnych wyjaśnień zażąda Mariji

z powrotem.



Nisko - sierpień 2011






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1