3 november 2014
sieci
teraz już nic ją nie czeka. tylko brudne
podarte koszule, z rzadka szelest papierów,
wybór kolorów szuflad i wpływ
na rozstawienie luster, w których wciąż znajduje
wyraźny brak głębi, taflę swojej twarzy.
przez chwilę będzie szamotać się w sieci,
jak syrena wabić przygodnych marynarzy,
napisze historię o białym okręcie,
o tym jak rozbuduje port i zwiększy połowy,
a potem sama w nią nie uwierzy.
zostaną jeszcze wspomnienia klejnotu w koronie
świadomość podróbki, błyskotki, która traci blask
wyciągnięta z wody. dłonie jak haki
na rybackim sznurze zaczepią coś jedynie z przypadku,
palce przyzwyczają się do mokrych traw.
czasem dotknie dna, lecz nigdy nie skoczy.
zatrzyma ją krew, młoda świeża ikra.
Żuławka Sztumska - październik 2013