Poetry

Misiek


older other poems newer

17 july 2018

Ostatni rycerz

 
Aby jasny grom runął im na dach
jednemu z drugim co żartują
z tych co ofiary dziś opłakują
żeby poczuli teraz ten sam strach

By dzieci martwe przyszły na świat
tym co odbierają innym nadzieje
ten co nad krzywdą się śmieje
niech słońca nie zobaczy zza krat

Aby bólu poznał smak w chorobie
takiemu który życie innym skraca
na nowo co niegodziwe powraca
spokoju nie zaznasz nawet w grobie

Widać gniewu Boga już się nie boją
kiedy piszą te szatańskie wersety
serce mają lecz to serce nie poety
cynizmem jako cyjankiem się zbroją

Drapieżni w głębinach zła jako mątwy
gniew z zawiścią zawarł małżeństwo
odwrócił oczy bo nowe przekleństwo
niczym jad starej żmii pluje klątwy

On odejdzie obłuda żyć nadal będzie
rozsieje pogardy ziarno na niwie
plony szczęścia skosi dotkliwie
niegodziwa usiądzie w twoim rzędzie

Wyciągnął dziś miecz wykuty z kości
przodków naszych i nieznanych
modlitwą opatrzył świeże rany
żeby życie oddać w obronie miłości

Choćby miał iść do odległej granicy
to niebo go poprowadzi do celu
drogą prostą z nadziei kasztelu
na białym koniu w złotej przyłbicy

na odrodzony czas potęgi i chwały
nowego Zawiszę
to rycerz ocalały






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1