Poetry

Misiek


older other poems newer

26 may 2019

Matuli mojej

MODLITWA DZIĘKCZYNNA


Za zarwane noce  serce wielkie co czuje
dar życia  który drogi jak skarb drogocenny
zmartwienia troskę trud niepojęty codzienny
za to wszystko czego nigdy nikt nie kupuje

Poświęcenie lekarza co życie ratuje
zrozumienie i cierpliwość na ten los zmienny
i rodzinny dom co pachnie jako chleb pszenny
za matulę co dzień bez ustanku dziękuję

Nieważne ile lat  dziś mężczyzna dorosły
to za nią już będąc dzieckiem tyle dni temu
za jej ręce które po porażkach podniosły

Jak te skrzydła anioła broniąc przeciw złemu
by czyny niegodne chwastami nie wyrosły
dziękuję Bogu jako krzewowi winnemu






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1