Poetry

Misiek


older other poems newer

20 october 2021

Październikowy obraz 2

Przeciera jasne oczy zmęczona
tak dziś chciałaby jeszcze spać
pod chmurą córka Tei zamglona

wiatr zerwał resztki nici babiego lata
między nagimi konarami drzew się rozbija
co by tu jeszcze potarmosić i rwać

dzień za dniem tak szybko przemija
odszedł szybko jak chwila wrzesień
krople deszczu grają z tych samych nut

póki na blaszanych parapetach
nie rozbiją niczym drobiny kryształu
w plamy się zamienią

na parasolach serenadę zagramy
choć to świt blady
i nowy dzień budzi się pomału

w coraz dłuższą noc ciemną
jakby to był koniec świata
październik pisze tautogramy
na literę J jak jesień

jaśnieje już jutrzenka
jem jabłuszka
jarzębinę je jemiołuszka
jedna jesteś
jeszcze jodło

jednym łykiem
dopijam herbatę z czarnej jagody
ptaki już nie budzą radosnym krzykiem

Eos różanopalca
i moja Muza
zostały ze mną

otulone tumanem mgły
spały ogrody






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1