Poetry

Misiek


older other poems newer

4 january 2022

Ból złamanego skrzydła

wolno odlatuję z krainy burz

ze skrzydłem połamanym
wznieść się ponad szczyty wzgórz
pokrytych wiecznym lodem

dźwigam na grzbiecie gruz
bo zburzone zostały kolejne kurhany
odlatuję do krainy dobrych muz

tam wiatr nie wieje nigdy chłodem
dla Aojde będę pisał hymny i peany
teraz skrzydło tak boli straszliwie

dolecieć muszę teraz sam
gdzie pióra aniołów nawet leczą
Talia ostatnie rany opatrzy

a potem powrócę cało i szczęśliwie
do chwil które w ukryciu mam

tam gdzie je pokrył złoty kurz
i Mneme przybędzie z odsieczą
wtedy zapach ambrozji poczuję

zdepczę na zawsze wszystkie myśli złe
bo tak -tylko tak niech znaczy

a nie -tylko nie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1