Poetry

Gramofon


older other poems newer

28 october 2017

ludzików od ciula

przyszli wszyscy
był nawet ten mały w śmiesznej czapce
z przypinką 'kocham małpki' obciągał po kryjomu
zieloną kieckę żeby zasłonić swój świński ogonek
Andrzejek był dziwnym dzieckiem więc i jego Bóg
był wyjątkowy
 
nagle ktoś krzyknął
to nie ma sensu
człowiek jest niezborny
stoi przy drzwiach tramwaju a jedzie
aż do pętli to nie ma sensu
 
zaczęli kręcić
palcem którym przed chwilą pukali się w czoło
zatrzymywali ziemię żegnali się w pośpiechu
 
ostatni wylosował starożytną Grecję
zbyt proste nie do wiary
 
chodźmy na rynek pocierać narządy
póki widno póki pełen
lampa już dogasa






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1