8 march 2011
Powroty
Zapukał do okna
uśmiechając się
pomachał i wszedł.
Nieproszony i niegoniony
rozsiadł się na swoim
dębowym stołku
Obserwując Ciebie
jak śpisz jak jesz
i jak dorastasz
Tak jak kiedyś gdy
kazałeś mu wyjść
na chłód pustej duszy