Poetry

Czarek Stawecki


older other poems newer

23 september 2011

Kiedyś

zdechłe od smogu
pomidory z tych bardziej zdechłych
kupują
pączki w naftalinie
a szczęka trzyma zęby
z porcelitu
jak sedes...

w dupie przepraszam
bo się należy
za staż
za twarz za bezczelność

inaczej laska Cię poskromi
a cierpkie spojrzenie powie
"Gówniarzu!"

śmierdzi moczem i tym...
takim jak charakter
w czerwonej cegle wypiekany

z Arkońskiej na Banacha
na Podgórną i Chałubińskiego
bo tam białe Amby
w drewnianych Fatimkach
podają morfę...

południe aż ciasno
na niebie szarak zielonkawy
od moczu starej dermy
i pantofle z miękkim stępem

garść piachu na języku
odpadają paznokcie od czyraków
a doły na krzyżowisku już ciepłe są...






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1