czterygramy., 2 listopada 2010
niemiarowe
dawkowanie
prawdy
od tu i teraz
do wtedy z nią.
prawda, malutka
jesteś zdrowa.
bywasz życiem
nieposkładana
idziesz?
no chodź.
obrócę się w żart.
czterygramy., 5 września 2010
wie pani co?
jak tak na panią patrzę
to tak sobie myślę
że panią to zbyt późno urodzono.
uroda mleczarza.
charakter dewoty.
pani jakaś taka niedzisiejsza.
może wskoczy pani we wczoraj
i pozdrowi wszystkich świętych
co z lewicy jego
na prawicę się przekradli.
pani zapali świeczkę
za ich świętość
za tę nieskazitelność
a jakże.
obłudną.
a sama pani mówiła
że do płonącej świecy paranoi
ust nie przystawi.
mnie kłamać pani nie musi.
widziałem dym.
polej pan!
za nieskazitelność tą obłudną!
a jakże.
czterygramy., 5 września 2010
połechtam swoją próżność
aż świat cały zachichocze.
[popatrzę na ten oto świat
ponoć piękny.]
jak przez łzy
coś
gdzieś
mamrocze.
dziecko do mnie
od dni
we mnie
nie kilku
mówiło.
marzyło.
wątpiło.
popatrz jak w żółto
czerwieni
kąpie się ludzkość.
moja
nieludzka.
połechtasz wtedy i tylko wtedy gdy
zaszlochasz.
warunek bezwzględny
jeśli o względności rzecz.
wbrew pozorom
nie przeczysz logice.
czterygramy., 5 września 2010
no chodź.
posiedź ze mną
dłużej
no chodź.
powiedz mi coś
miłego
porozmawiajmy może się
zakocham
nie wiem
instrumentalnie
może zagraj mi coś
na zasadzie
pozytywnych skojarzeń
kar i nagród
czterygramy., 29 sierpnia 2010
jeśli kiedykolwiek zgodzisz się być
moim dzieckiem
to wychowam cię na godnego obywatela
będziesz łapał sroki za ogon
A co.
szesnaście srok w dwie ręce.
będziesz klaskał nie w rytm.
A co.
ktoś kiedyś poczuje tę melodię
będziesz był
stanowczo
po.
nad.
i w trakcie.
ziemi podążał.
będę twoim niedopałkiem.
palić nie będziesz
jak matka.
czterygramy., 29 sierpnia 2010
ej chłopaczki z placu broni, rozkochuję was co wieczór w partii doznań melancholii.
czterygramy., 29 sierpnia 2010
trochę jak sąsiad
wiesz?
zabił kota
nie mówił dzień dobry
trochę jak ty
zabiłeś
nie patrzysz w oczy
odwracasz ogonem.
czterygramy., 26 sierpnia 2010
na przykład taka ja
kobieta
z zasadami
z kwasem
w sercu
mocny kwas
i mocna zasada
na przykład taka ja
kobieta obojętna
[pamiętaj chemiku młody
wlewaj zawsze kwas do wody]
czterygramy., 23 sierpnia 2010
nie pij z łyżeczką w kubku, bo wybijesz sobie oczko. piję z łyżeczką w kubku, bo wybiję sobie oczko.
czterygramy., 23 sierpnia 2010
weź sobie
i jaraj
poranione kartki
dostosuj płomień do wagi
sponiewieranych znaczeń.
czterygramy., 23 sierpnia 2010
mnie.]
powodzimy się za nosy
powodzimy.
no dość nieźle
się powodzi.
a mówią że kryzys.
czterygramy., 20 sierpnia 2010
stopniowo
wbijany
nóż
w serce.
nie w plecy.
to chyba znaczy
że jesteśmy
przyjaciółmi.
czterygramy., 19 sierpnia 2010
hiperanalizy niedociągnięć
przeciągnięć
zaciągnięć
w rajstopach codzienności
dokonaj.
innych o swojej słusznej
bo jakżeby inaczej
mierze
przekonaj.
„tylko nie być można idealnie”
tak czy nie?
wybieram czy.
bo ponoć mierzyć trzeba
wysoko.
metr siedemdziesiąt i trzy
wystarczę?
kucać nie lubię.
z reguły.
czterygramy., 17 sierpnia 2010
a b c d i j k
umiem już liczyć mamo!
jesteś taka jak ojciec.
licz na siebie.
czterygramy., 17 sierpnia 2010
wszyscy mamy twarze dostatecznie ładne
we krwi cukier w kostkach
na długie dystanse
stawiamy pomniki za śmierci
przed życiem
chodzimy galopem
biegamy replayem
mając zamiar wziąć się
w niebo
i wstąpić żwawym krokiem
w bywanie.
czterygramy., 17 sierpnia 2010
na ciebie
we mnie
nie działają próby falsyfikacji
maksimum przypadków
nie chcę cię pół.
nigdy do syta
nie chcę cię wcale.
czterygramy., 16 sierpnia 2010
małe miasta są lepsze –
więcej miejsca
na wzloty i czasu
do czasu
upadać możesz.
w dużych miastach to tylko tłok.
na człowieka
wolna wola
ciasnych przestrzeni
kocha upadki betonowe krótkie
i wzloty
do szklanego dachu.
- do wielkich miłości.
czterygramy., 16 sierpnia 2010
dzieci?
owszem.
przez pączkowanie
aby nie uwłaczać jej świetności
przez tego
co jak twierdzi
żebro z litości jej oddał
datek dobrowolny
bynajmniej nie charytatywny
- zresztą żebra i tak mam krzywe
emocjonalnie kulawa bogini
ach częścią motywu być!
pisze o tobie za ścianą
tragiczna w swych wyborach
kobietka z prowincji
czterygramy., 16 sierpnia 2010
jak to tak wyszło
tak jakoś wyszedłeś.
porozklejałam cię na ścianach
jak najlepiej nie potrafię
w oknie wisi twoja twarz
domalowałam ci wąsy
i brwi nad wyraz
zbrzydłeś, wiesz?
szydzę sobie czasem nocą
jak nie widzisz –
mam nadzieję że się nie gniewasz
w drzwiach którymi wyszedłeś wiszą
twoje nogi
prawa na lewą lewa na prawą
heh – skoślawiłeś się ostatnio
moralnie
nie wiem tylko, co zrobić z tą szarą ceratką
po twoim obiadku, misiu...
może uszyję sobie suknię na bal!
dla wszystkich twoich najbliższych
zabawek
powiadają – ożywają nocą
będzie cudnie!
- no, chyba że wyjdziesz.
czterygramy., 12 sierpnia 2010
narysowałam sobie ciebie
na podobieństwo i odwrotność
własną
włożyłam w ramki
podpisałam: będziesz.
no i byłeś.
to był nawet niezły show.
czterygramy., 12 sierpnia 2010
słowa słowa słowa
przechodzą mijając
wychodzą stojąc
obok
nas
no rusz się
zrób coś
z tym
wszystkim
postaraj się
o
jedno
znaczenie
słowa
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.