2 stycznia 2025
dla kogo
po całym dniu wpadam do siebie
by zmienić skórę
nie mam czasu
wyznanie w obcym języku
odprysk lustra ze śladami szminki
poranione kolana to droga na skróty
w ciemności po nieznanych schodach
idę się ogolić wyższe poziomy mają
swoje wymagania
których nie można spełnić czołganiem
zapytałaś czego oczekuję
przebudzenia w ramionach kochanki
niemodnej czułości
w splecionych dłoniach spoconych ciał
zaplątanych w siebie
a nawet nie wiem jak pachniesz
zamykam nieprzeczytaną książkę
wyrywam ostatnie strony by nie znać zakończenia
podobno tak lepiej