Dorota, 7 october 2012
moja miłości , zostaw moją samotność daleko
nadaj memu sercu rytm spokojnego bicia
oddychaj ze mną i we mnie.
moja miłości nauczyłaś mnie nie bać się
i trwać.
moja miłości zaśnij w moich ramionach odurzona ciepłem mego ciała,
zbudź się spokojna .
Dorota, 27 march 2012
ośmielę się pozwolić sobie być twoją jedyną
i nie wiem dlaczego tak się boję
bo przecież byłam już tutaj wcześniej
i jeżeli pozwolisz wybrać mi drogę
wybiorę tą na , której teraz stoisz
ośmielę się pójść za tobą milę
do szczęścia
i nie wiem dlaczego się boję
bo przecież byłam już tutaj wcześniej.
Dorota, 19 february 2011
nie lubię kiedy pada deszcz
nie lubię kiedy moje buty są pełne wody
i nie lubię kiedy moje włosy mokną
nie lubię tego kiedy nie idziesz obok mnie
wtedy moknę
lubię spacerować z tobą w deszczu kiedy nad moja głową trzymasz parasol
i naprawdę lubię całować cię wciąż ten pierwszy raz.
nie lubię ostatnia dowiadywać się o tym co się dzieje
nie lubię kiedy ludzie mają tajemnice
i naprawdę nie lubię kiedy nie wiem co się dzieje
bo chcesz żebym nie wiedziała
lubię kiedy robisz mi niespodzianki nie mówiąc ,że własnie tak będzie
i naprawdę lubię kiedy dając mi szczęście uśmiechasz się.
nie lubię kiedy cię nie ma
i naprawdę kocham kiedy jesteś obok.
Dorota, 13 december 2010
w moim mieście chodnikami przechadzają się kobiety
w szpilach , dumnie omijają dziury wytarte w chodnikach,
przez rozstania kochanków.
w moim mieście chodnikami przechadzają się mężczyźni
w butach pełnych przeszłości, idą drogą którą sami wybrali
lubię patrzeć na ludzi w moim mieście.
lubię ich jedność , i twarze.
w moim mieście powietrze jest nieprzejrzyste.
zniszczone łzami, i oddechami ludzi
w moim mieście jestem ja ,
kroczę w szpilkach , omijając dziury własnych błędów.
moje miasto, żyje.
Dorota, 24 november 2010
Połóż
się obok mnie i powiedz jak oceniasz poranne słońce?
Czy
jest na tyle piękne żeby zastąpić nim księżyc?
Twoje
oczy w świetle słońca stają się święcące jak guziki
kominiarza,
powiedz
, czy oddasz gwiazdy za jeszcze jeden błysk słońca na moim ciele
trzymają
mnie za rękę prowadź przez zroszone łąki skąpane w porannym
słońcu.
Kim
jesteś kochany żeby zamieniać noc w dzień?
Czy
zapomniałeś,że jesteśmy tylko małą cząstką świata,
wierną
swoim uczuciom.
Regularnemu
biciu serca.
Zaśnij
a kiedy się zbudzisz,
jeszcze
raz powiedz co sądzisz o porannym słońcu
czy
jest tak piękne jak zeszłego poranka?
Dorota, 21 october 2010
ja z wyrachowaniem wychodzę do sklepu z podniesioną głową tak
wysoko ,że nie możesz dostrzec moich oczu
nie boję się wybrać najlepiej opakowanego partnera,
choć dobrze wiem jaki krzyk wydaje moje ciało,
które marzyło o księciu a co sobotę bez liku oddaje się setkom i
imitacji książąt w dobrze skrojonych garniturach
popatrz, jestem wyrachowana.
słuchaj nic z tym nie zrobisz
ja nie zważam na to co mówisz.
mówisz patrz co robisz ze swoim życiem
słuchaj odpowiem z odejściem uczuć moja życie stoczyło się w dół
Dorota, 16 october 2010
połóż się obok mnie
w odległości dwóch milimetrów od moich ust
patrz na mnie z szaleństwem w oczach
bądź i pozwól mi być
dwa milimetry obok siebie
doprowadź mnie to szczytów szaleństwa
patrz na mnie
nie trać z oczu
przytul
i jeszcze raz szepnij
'kocham cię'
pocałuj moją duszę.
Dorota, 12 august 2010
milion miłosnych kroków postawiła w stronę jego zielonych oczu.
całowała każdy jego uśmiech,
kochała każdą rysę na jego twarzy,
czuwała nad jego snem.
stworzyła samą siebie dla niego.
teraz stoi na szczycie najwyższej góry świata.
jej oczy są pełne łez.
jej nadgryzione usta zakrwawiły śnieg.
woła aby wrócić.
błaga aby został
odszedł
pozostawił po sobie demona przeszłości.
wspomnienia o które potyka się każdego dnia .
pozostawił kłamstwa i niespełnione obietnice.
zabrał całą radość
aż wreszcie zabrał jej duszę.