Joanna Danuta Bieleń, 28 july 2010
odwrócony tyłem wpatruje się w las
godzinami
jest taki nieosiągalny
jak trawa albo murek
obok przechylona buda
od niej może się oddalić
na wyciągnięcie łańcucha
tylko on trzyma go
na miejscu
poleży na wydeptanej ziemi
pokręci w kółko
zaszczeka
obejrzy za siebie
czekając na zmiłowanie
pana
24.05.2010r.
Joanna Danuta Bieleń, 26 july 2010
dojrzewam a ty wpatrujesz się latami
jak nabieram doświadczenia w odkrywaniu
najlepszych miejsc
za każdym razem
kiedy próbujesz mnie zerwać
dostaję kolorów
kręcę słowami że to przez upał
jestem taka nagrzana
soczysta
zastygam w twoim cieniu
schłodzona
3.07.2010r.
Joanna Danuta Bieleń, 25 july 2010
najlepiej było latem
bo udawało się wyjść poza ściany
i biec do utraty sił
po polnych drogach
wiatr zamiatał kurz
rozsypane w pszenicy maki
nabierały intensywnie barwy
rozpływały się po powierzchni
tak jak ja dojrzewały w słońcu
w ciszy
nawet błoto wydawało się miłe
kiedy deszczem znaczone były powroty
23.12.2009r.
Joanna Danuta Bieleń, 24 july 2010
tańczy na ulicy
ciągnąc za sobą firankę
i patrzy godzinami w niebo
jak w tamte oczy
kiedyś była inna
wierzyła w słowa
odkrywała wszystko
byle tylko był
dzisiaj widać
że nie potrafiła się
otrząsnąć z miłości
31.05.2010r.
Joanna Danuta Bieleń, 22 july 2010
w letnie dni brakowało minut
przy kawie miałaś najwięcej czasu
na czytanie
wystarczało że byłaś kiedy pierwsze kwiaty
wychodziły spod ziemi
niosłam je za plecami
chowałam
byś za szybko nie zobaczyła
stałaś na miejscu jak kompot z rabarbaru
zawsze był chłodny kiedy dokuczała gorączka
męczyło pragnienie
nadal jesteś
mogę ci postawić
świeże kwiaty
9.06.2010r.
Joanna Danuta Bieleń, 22 july 2010
wieczory już chłodniejsze
kurczy się dzień
skóra unika oddawania ciepła
w odkrytych ramionach
spoczęły dreszcze
objęłam się
przed chłodem
dzieli mnie wełna
21.11.2009r.
Joanna Danuta Bieleń, 22 july 2010
bardziej widoczne już dojrzały
z daleka się czerwienią
na szczycie nabierają słodkości
trudno nie przełknąć
pod nią poszarzała ławeczka
zbita na pożytek stoi osamotniona
jeszcze nie tak dawno skrzypiała
pod naporem śmiechu
dzisiaj pozostało tylko wspomnienie
jak się wymieniało zdania o życiu
między pestkami
nikt nie dopuszczał możliwości
że kiedyś się skończy
24.06.2010r.
Joanna Danuta Bieleń, 21 july 2010
na każdym zakręcie twoje drogi
krzyżują się z moimi myślami
w przemodlonych ścianach skrapla się chłód
i znika z pierwszym promieniem
wzlatuje ponad rzeźby a kontury kształtują
w dziełach sztuki czyjąś wyobraźnię
w mojej jesteś żywy
czuję to w dłoniach
11.11.2009r.
Joanna Danuta Bieleń, 20 july 2010
kiedy wchodzę niezależnie od pory roku
jedynie czego się obawiam to spotkania
wolę wierzyć że to miejsce należy
wyłącznie do mnie
kiedyś częściej łapałam się za kieszeń
sprawdzałam zasięg
za każdym razem przemierzam
aż do znudzenia znam ją na pamięć
nabrałam wprawy w codzienności
stąpaniu po tej samej drodze
nic się nie zmieniło
oprócz telefonu
28.02.2010r.