Kate Prozac, 31 august 2010
w czasach mitycznych twojego pokoju
dawałeś sobie radę
sam z paskiem w zaciśniętej do krwi pięści
ściany milczały tygodniami o twoich siniakach
im jaśniejsze tym bliżej wiosna
wiedziałeś
przyszedł on a potem ona
bawiliście się w psy
bite i kopane na życzenie na szczęście
a nawet na śmierć
teraz ulice są puste
nie ma kto wyć ani przynosić ci
w ustach przedłużacza
do silniejszych doznań
dajesz sobie w skórę
do samego spodu
głodne kawałki najlepiej dzielą się
przez jeden
Kate Prozac, 30 august 2010
powypadkowa wszystkich stacji drogi krzyżowej
śmierdzi bo tam jest rozkład
złodzieje małe kurewki narkomani
i niedoszli mordercy wszyscy nasi mistrzowie
za dwa złote z groszami opowiedzą ci więcej niż
sam mógłbyś wymyślić pijąc wino czytając znane nazwiska pieprząc
nieznane dziewczęta karmiąc w parku kaczki
a ja dla lepszego efektu obiecałam podciąć sobie żyły
choć wszyscy wiedzą
że nie przecięłabym nawet sznurowadeł mam w prawej ręce
coś co każe czekać na inteligentne formy życia z kosmosu
przybędą i zrobią tu porządek zobaczysz
(Bratu)
Kate Prozac, 29 august 2010
"Dość widziałem.Wizja oczekiwała w każdej aurze.
Dość miałem wszystkiego.Szumy miast,wieczorem,i w słońcu,i zawsze.
Dość poznałem.Stacje życia - O Szumy i Wizje!
Odjazd z nowym uczuciem w nowym zgiełku!" A.Rimbaud
ty jeden znasz klucz do tej dzikiej parady
mordercy podają sobie ręce swych ofiar
z bagażników - kramów pełnych
wspomnień z wakacji
cudzoziemki pachną łąkami i morzem podchodzą
pod drzwi grzechoczą orientem jak węże
na pokuszenie wiodą
dzielą się z tobą chorobami
z tysiąca i jednej nocy
oczy tych małych tyranek lśnią jak latarnie
wzdłuż twojej ostatniej drogi od domu
gdzieś na pustyni święta panienka uśmiecha się
pod wiatr i rozkłada ramiona
jej mocne uda rozgrzeszą cię
na do widzenia
Kate Prozac, 29 august 2010
pogoda zmieni się powiedziałeś
więc przeszliśmy na drugą stronę ulicy
teraz siedzimy w barze zamknięci
jak w akwarium surowe światło czekamy
nie wiadomo na co pozbawieni
miejsca stałego pobytu
pod twoim wzrokiem pękają lustra
poprawiam rękę na spuście
zatańczmy przedtem
do melodii
którą wymyślił nam barman
szaleństwo to ty i ja
w uniesieniu do potęgi
Kate Prozac, 29 august 2010
mój pradziadek uważał że najlepszym lekarstwem
jest śmiech
pewnie dlatego tak wielu krewnych
poumierało na gruźlicę
całe szczęście
że mi w dzieciństwie kazali pić mleko
teraz jestem od niego biała
mam mocne kości i zęby
ułatwia mi to zasypianie
przy dobrych złych i brzydkich
zdaje się że spadają ptaki i samoloty
wiosna nie odbędzie się znów szlag trafia
w co popadnie
wszystko wkrótce wyginie
jak zawsze gdy łamie mnie w kościach
ciekawe
co na to amerykańscy naukowcy
Kate Prozac, 28 august 2010
masz miesiąc żeby być w typie poety
naucz się tych sprytnych chwytów
pod stołem i między wersami no wiesz
czerwona szminka i wąska pointa
wystarczą
on skończy cię w kwadrans a potem ja
będę mieć swoje pięć minut dobrze się składa
na pewno po wszystkim zapali
wtedy podpowiem mu jak w tym mieście zdobyć
prawdziwe doświadczenie
z czystą we krwi i bez filtra spacer
ulicą wschodnią
aleją gówniarzy dziwek i królowych nocy
(trzeba być bardzo ostrożnym
łatwo można je pomylić) prosto
a potem w dół
spuścić oczy i najeść się
wszystkiego czego tam nie ma
Kate Prozac, 27 august 2010
ala z elementarza ma dziś aids
na śniadanie grzecznie je płatki ze śniegiem
z najpiękniejszych alpejskich dolin
i nigdy nie sypia
dwa razy z tym samym mężczyzną
wczesnym popołudniem robi testy
na poziom hormonów lub zgodność
charakterów z ulubioną telewizyjną postacią
i rozważa sens istnienia
inteligentnych form życia w kosmosie
chciałaby odwiedzić tropikalne kraje
i mieć zdjęcie z papieżem ale boi się
latać to jak maleć razem z samolotem
i zostać zmiażdżonym
do rozmiarów kropki w źrenicy a przecież
tyle jest jeszcze do wiosny miłości jeszcze
musi poznać gorzki smak
finału w ustach
Kate Prozac, 27 august 2010
a spróbuj napisać o tym sławnym facecie
który robił sztuczki i biesiadował z dziwkami
on dobrze wiedział że najlepszy numer
trzeba zostawić na koniec
możesz też zdradzić
dlaczego wolimy być biali i że leżąc nago
w nieznanej piwnicy nie każesz swoim prześladowcom
iść do diabła nie przetrzymasz wszystkiego
by później się zemścić
nie obchodzi mnie czy cały dzień czyścisz baseny
sprzedajesz makulaturę lody robisz
obiad przerzucasz ważne papiery na ważnym biurku
uświadom sobie
inni zawsze mają przewagę a filmy
nie są prawdziwe
serio
Kate Prozac, 25 august 2010
pewnego dnia poważny facet pokazywał w szkole
obrazki innych dzieci i pytał każde z nas
co widzieliśmy czy wszystko
w porządku
i dlaczego według mnie dziewczynka bez oczu
też
stwierdzono zaburzenie perspektywy
a w drodze do domu dostałam lody
mama głaskała mnie po głowie
i powiedziała że najlepsze w byciu dorosłym
nie musieć nic
(do dziś czuję że to struś pędziwiatr
zrzucił na mnie fortepian
o jeden raz za dużo a ten facet
powinien siedzieć już wy wiecie
za co)
obiecała
więc jeśli nie
zapadnę w melancholię
Kate Prozac, 25 august 2010
to miasto jest pijane sobą powiedziałeś
a facet przy pomniku gwizdał
sikając w stronę zachodzącego słońca
jak pierwszy tego wieczoru zwycięzca
oni wszyscy mają wąskie usta i kieszenie
pełne pięści zwłaszcza
gdy pociągi do stolicy odjeżdżają za późno lub
brakuje drobnych na dobrą wróżbę chińską
w co najmniej pięciu smakach
tutaj dachy są zbyt niewygodne
nie ma dokąd skakać nawet gołębie
srają na przechodniów mało przekonane
nie patrz już
tak głęboko odprowadzę cię na końcu
jest spokojny cmentarz
od dawna
nikogo nie pochowano