Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

28 january 2017

Kiksy

 
Przysypiam w uspokajającym stukocie
klawiatury.
A na zewnątrz nieładne prośby uderzają
o bruk, krzesząc iskry.
 
Może jednak to tramwaje, zaklęte w przestrzeń
conocnie zdychającego miasta.
Z  nudną pewnością zmartwychwstania.
 
Jałowa reinkarnacja, ziemia
mogłaby być równie dobrze płaska.
Jak przypalony naleśnik.
 
W końcu i tak pozostanie po nas ledwie
kilka garści bajtów, cholernie wirtualny testament.
A tramwaje dojadą do złomowisk, gdy miasto przykryje
warstwa wyschłych modlitw.
 
Na razie tylko szeleszczą pod nogami,
zapowiadając wszystkie ciekawe aspekty
zanikania.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1