Poetry

Edmund Muscar Czynszak


older other poems newer

23 december 2010

Wigilia dla bezdomnych

W wieczór, kiedy zwierzęta
zaczynają mówić ludzkim głosem
nie zdradzają mam wszystkich
swoich sekretów.
 
Błyskające promyki choinkowych ozdób
mieszają się z pogodnymi
uśmiechami gwiazd zawieszonymi
pod sufitem naszego świata.
 
Przyjaźnie podana dłoń
nie kryje fałszywych uścisków.
Osiedlowe śmietniki
czekają spóźnionego wędrowca,
z drugiej strony rzeczywistości.
 
Wiatr nieśmiało zaczyna
szemrać swoje kolędy,
puste skwery
naciągają świąteczną ciszą,
tylko bezdomne psy
szukają nadal swego miejsca.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1