Poetry

agnieszka_n


agnieszka_n

agnieszka_n, 4 july 2011

*** [migawka nadmorska]

kolistym ruchem źrenic zakreślam horyzont.
granice coraz cieńsze zacierają się.

wiem już, jak nazwać okruch światła, 
który spoczął na policzku.

gdy słone języki liżą stopy, błękit skrzętnie ukrywa 
ostatnią tajemnicę przed wiatrem i krzykliwymi ptakami.

palcami gładzę suche ziarna.
odkrywam sens.

03.07.2011 


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 1 june 2011

porcelanowy

potrzebuję opadania i podnoszenia jak w tańcu,
nie zahaczam rąbkiem przejrzystej sukienki 
o księżyc, nie głaszczę błękitu.

podmuch strąca kruche odłamki światła
z porcelanowej twarzy. 

jestem kroplą i czekam na słońce,
bo jeszcze nigdy nie uczyniłeś mnie lśnieniem

wtedy pępek 
będzie pachniał konwaliami.

28.05.2011


number of comments: 17 | rating: 12 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 18 may 2011

skrajności

wokół  niepowietrze
jestestwem dławię się
jak flegmą

wypluwam żółć 
i wszelką zieleń
pod butem mieszczę się 
jak mrówka

zatłoczony tramwaj 
przejeżdża przez głowę
zahaczam o krawędzie

jutro pachnie malinami

17.05.2011


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 16 may 2011

szesnaste piętro.

szarzyzna doprowadza do obłędu.

to miasto przypomina szkielet.
ulice drażnią skowytem,
drzewa straszą nagimi koronami
i zapach krwi miesięcznej
ma powietrze. 

ramiona są
niczym kaftan bezpieczeństwa.

po szyi 
wdrapujesz się 
na szesnaste piętro.

adrenalina
jak przed skokiem.

już nie bronię się.

14.05.2011


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 15 may 2011

a rysiek śpiewa, czyli w życiu piękne są tylko chwile.

jakie to życie jest do dupy - opróżniam  kolejną butelkę.
zawsze wszystkiemu winna jest  ona- zła kobieta, jak w tym filmie. 

może jednak matka miała rację? tylko, że ja nigdy nie lubiłem się uczyć.
nie musiałbym teraz siedzieć na tej ławce, sprzedawać pustych flaszek 
i  sępić od ludzi na fajki...

czasami zastanawiam się ile liczy doba, 
bo czuję na skórze jak kurczy się czas.

śpiewamy z ryśkiem "whisky, moja żono"
- ta mnie nigdy nie zdradziła.

w życiu piękne są tylko chwile.

12.05.2011 


number of comments: 11 | rating: 5 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 8 may 2011

świniobicie.

pamiętam,
że dziadek wiktor tego dnia wstawał już o piątej. 
w parowniku wstawiał wielki kocioł wody. 

byłam może w drugiej klasie. lekcje wtedy odrabiałam  
w piątek, aby na sobotę mieć gotowe.
inaczej szlaban i nici z wyjazdu. 

w chwili "ostatecznej" mama 
albo ciotka brały mnie
i młodszą kuzynę aśkę do pokoju, 
że niby bajka w telewizji.

niedługo po tym  kroiły
słoninę. wiadra pełne gorącego
smalcu stały  koło pieca,
a babcia weronika ostrzegała :"dziewczynki nie podchodźcie tam!"

na obiad obowiązkowo  biała kiełbasa
albo smażona wątroba.
kuchnia wrzała od rodzinnego gwaru, 
jak brytfanna z szalejącymi skwarkami.

ojciec najczęściej wędził w olszynie,
podobno nadawała czerwonego koloru.
widzę jak idzie, a  gorące parki wiszą na drążku.

jakie to wszystko było proste.

08.05.2011


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 7 may 2011

cisza i jasność

pęcherzyki powietrza  pękają na skórze.
cisza rozlewa się jak deszcz w korze 
i wypełnia wszystkie wgłębienia.

cienie zdarzeń 
wędrują po krawędziach.

malachitowe 
spojrzenie stapiasz z moim,
które niczym nagły błysk pęka 
pod zamkniętymi powiekami.

odłamkiem jasności 
lekko ląduję na policzkach

i budzimy się
w objęciach.

07.05.2011


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 6 may 2011

nad rozlewiskiem

przed każdym deszczem
zapachy wiszą nisko
intensywnie koloruję myśli
jasnymi odcieniami
 
noc tańczy na szkle
serce pęcznieje od zieleni 
nad rozlewiskiem herbacianym
znowu spotkam cię

chmury jeszcze rozerwane
czasem lepiej
myśli wyrównać 
do lewej

30.03.2010


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 4 may 2011

uda-mi się

jestem

uczepiona sufitu
zawieszona pośród niemych ścian

po co było aż tak
przyzwyczajać do wielkich liter

tak bolą nadgarstki 
od przywiązania

i puste kontury na twarzy
wypełniam innymi  znaczeniami

z kolorowej sukienki odlatują motyle
a na naszej łące więdną kwiaty 
gdy odchodzisz

usta mam gotowe do krzyku
może uda się jeszcze raz

 zatrzymać gdzieś pomiędzy

 21.04.2011


number of comments: 13 | rating: 12 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 april 2011

kaszel

wiem że nadużywałam słów 
generalnie
i masakra

ale przecież otwierałeś oczy na oścież
i wyglądałam naga przez źrenice

widziałam
ta szminka na kieliszkach
nie była moja

duszę się
już dwa tygodnie

czasami wspomnień
nie mogę odkrztusić

i wypluć

16.04.2011


number of comments: 8 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1