Poetry

agnieszka_n


agnieszka_n

agnieszka_n, 24 december 2012

bo to są takie urodziny

tylko bez tortu i serpentyn
zamiast gromkiego sto lat pastorałka
razem z opłatkiem sobie podawanym
a stoły dekoruje kępka
 
na opak rozwiąż wszystkie supły
nie rób prezentów z kokardami
niech to co ciepłe rozejdzie się
w marmurze i domku podpieranym malwą
 
żartami zbywaj koniec świata
którego kres i początek w nas samych
innego nie ma 
i ponoć nie będzie

2012


number of comments: 21 | rating: 14 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 21 december 2012

pojednanie

pamięć ciała przekreśli magię wody *
 

zamarznięta woda zatrzymuje powietrze
i światło jak szklanka
która lepiej wierzyć że jest pełna

zapytaj rzeki ona nie skłamie
skręcając w drugą stronę 
nie słuchaj już o pustym lodzie
 
widzę jak wyciąga ręce 
i idzie po śladach w moją stronę 
ciało obdarzone głosem 
 
co wśród nocnej ciszy
sprawia że krzepnie ogień 
i pęcznieją kąty
 
od teraz nasz stół będzie zawsze okrągły
by żadna spadająca gwiazda 
nie zawadziła ramieniem o kant

2012

*Monika Joanna 


number of comments: 17 | rating: 16 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 18 december 2012

szetland

na tapecie spadają płatki mam wrażenie
że za chwilę znajdą się na klawiaturze
wtedy błękit będzie jasny i czysty 
a mówiłeś że nie lubisz zimy
 
wygarniam śnieg z kieszeni 
obłaskawiając mróz 
zanim piersi zamienią się w sople
tulę się niby przypadkiem
 
w miękkości odsączonej z krzyku zwierząt 
prowadzonych na śmierć
emitujemy niekontrolowane ciepło
i wiem jak tęsknią twoje ręce
 
2012


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 5 december 2012

azyl

po drugiej stronie oczu ludzie przesuwają się bezkształtni 
nie mają twarzy a empatię wyrażają natężeniem ciepła
którego dziś tak bardzo potrzebuję
 
pozornie czysty śnieg mości się na parapecie
kiedy zbierasz mnie w garść jak muszlę
wyrzuconą na biały brzeg prześcieradła
 
przed snem zawsze zjadasz jabłko nieuważnie gubiąc pestki 
ale znajduję je pod fotelem i po cichu nawlekam na nitkę
na wypadek gdyby kiedyś zabrakło tego pokoju
gdzie mówisz do mnie tylko muzyką a jednak czuję się bezpiecznie
 
2012


number of comments: 14 | rating: 21 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 26 november 2012

melanie

Wiersz ten przeznaczyłam na aukcję dla Nesci.
Publikuję go na życzenie zwycięzcy licytacji. Uprzejmie proszę, nie głosujcie na ten utwór, ponieważ celem była pomoc dla naszej portalowej koleżanki, a nie jakakolwiek promocja mojej twórczości.
Dziękuję.




lato. w radiu mówią coś o rewolucji.
 
 
w jej pokoju zawsze stała witryna, galeria dla porcelanowych lal.
wszystkie miały blade buzie ze sztucznym rumieńcem i kręciły piruety
na postumentach, wedle nakręcenia. to zapewne z braku dzieci,
których ciotka nie mogła mieć i dlatego szukała substytutu.
 
rodzice zginęli w wypadku. to przepaść oddzielająca tamten czas od dziś.
miałam tylko ją, a twarz dawno nie przypominała rumianego rogalika.
ciągle tylko: "melanie, nie biegaj! podrzesz te nowe rajstopki.
zaraz uczeszę ci loki i przyjdzie guwernantka. musisz więcej czytać, dużo więcej".
słyszę ten głos niczym mantrę. bo dzieci powinny być najedzone, wyuczone
i znać dobre maniery. ale mnie nudziła historia starożytna,
loki, falbaniaste sukienki i wiecznie wyprostowana postawa.
 
koronki i tiule oddałabym za bieganie na boso i zrywanie jabłek w sadzie sąsiada
oraz za wieczorne nakrywanie kołdrą. ale to strona nieznanego świata, 
bo zawsze ktoś szorstką dłonią pociągał za sznurki.
lecz teraz wiem, że ten śpiący obok jest kubkiem mleka na dobranoc,
i poduszką pod zmęczoną głową, a ramiona ma ciepłe jak szarlotka.
choć przed oczyma rozciągał się bruk, moje sny nie zostały upokorzone.
 
2012


number of comments: 17 | rating: 3 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 22 november 2012

zimne ognie

a kiedy potrze się kamiń o kamiń to i może bóg do że łogiń sie wytrunci
zimno pod nosym krzepnie a tyś ślepy na to jak jo rynce przy piecu łogrzywum
i ciepła mi trza jak wszyckim gadum co to im ścielesz i ziorka sypiesz
by ino mrozu z głodym nigdy nie zaznały świeżutkie siano nosisz za widoku
 
wilija nastympno idzie coroz pryndzy pierników trza by zarobić
z miodym co to tak lubisz do mlyka se doloć bo po tym śpisz
do rana jak zabity a i dziatewka chyntnie drzewko przyodzieje w serca
i łorzechy w błyszczuncych pazłotkach by num sie lepi tu wszyckim darzyło
 
bochynów jeszcze napieczymy tyle i pajdy masłym wysmarujym
kiełbase swojskum nad piecym uwiesim byle kot nie wziun
w pieruny nie polecioł do kurnika gdzie kokoszki młode wysiadujum
albo do łobory gdzie naszo łaciato krótko co wycieliła śtyry
 
ino weź jeszczy łogarnij mnie całum z troskum jak łokruch
podnoszuny z zimi przecież jo stoje pod twoimi drzwiami
jak tyn co sie zgubił i po chałupach próżno szuko kunta
włazi w kolyndy w dziurawych filcokach i skarpytach mokrych
 
późnij połamamim sie jeszczy łopłatkim dosolim kruche
łzami skrywanymi okrosim pierogi i na pastyrce śpiwać bydzimy
niech maluśki błogosławi sioła co by od złygo wszelkigo je chrunić
ino patrz jak mało iskierka przebijo się przez tyn lód grubachny
 
a stare troski schowej w zawiniuntka i spol w piecu
niech ulecum z dymym co to uprosi niebo o czas lepszy
i ciepło w pokojach na wszyckie dziunki co to idum do nos
i do tamtych jeszczy niepewne ale tak szczynśliwe
 
2012


number of comments: 26 | rating: 19 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 17 november 2012

AUKCJA

Witajcie :)

W ramach pomocy dla naszej portalowej koleżanki Nesci,
proponuję swój nowy, nigdzie nie publikowany wiersz "Melanie".

Treść wiersza nie zostanie opublikowana, by znał ją tylko zwycięzca aukcji.
Cały wiersz  z dedykacją dla zwycięzcy prześlę mailowo.

Cena wywoławcza 10 zł.

ZAPRASZAM SERDECZNIE :-)


number of comments: 21 | rating: 4 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 12 november 2012

tyle mogę

nie znamy się już prawie wcale.
wzajemność odparowuje,
widzisz mokre na czole i plecach.

chciałam zgłosić spam,
a tylko przeniosłam listy
do folderu przeszłość.

przez liście
idę jak po ogniu
i śni mi się że masz zimne ręce.

śmieją się drzewa, ale zobaczysz,
rozpalimy jesienią ognisko.
włożę szpilki, by łatwiej przetrwać

2012


number of comments: 13 | rating: 18 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 7 september 2012

"posłuchaj...

                                           jak pięknie o miłości gada
                                           ten który miłości nigdy nie zaznał."*



kręcę się na krześle. 
umyka dzień pod kapciami. 
dobija dźwięk do bębenków
 
nie nie śpiewaj.
na dziś o tym chyba dość.
kolana ławek uginają się.
 
odlecimy fajansowym spodkiem
śliniąc się prosto na dach.
młode sowy zakryją oczy.
 
jutro znowu
samoloty rozprują  niebo.
trzymaj się i mnie 
bardziej polub ale nie udostępniaj.


*happysad 


number of comments: 9 | rating: 19 | detail

agnieszka_n

agnieszka_n, 3 september 2012

parafina

                   kiedy nie boli, znaczy, że nie żyjesz. 

 
 
boję się drzew, bo mają pamięć.
rejestrują ekfrazy przeszłości 
o dziwnych twarzach.
 
odchodzisz razem ze skórą.
choć krew nadal ciepła,
w pięty wbijają się drzazgi.

2012


number of comments: 17 | rating: 20 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1