Poetry

RENATA


older other poems newer

15 july 2012

zapamiętał imię swoje otworzył drzwi i odszedł

wzięła tabletkę
i przyszło jej do głowy
ze widzi z jasnością równą Bogu

tak to bolało jakby
ktoś rzucił klątwę
to Anka zazdrośnica
z płomiennym wzrokiem
halloweenową uprzejmością
jak nożem wbitym w jabłko
ale z was doskonała rodzinka
rzuciła

i wzięła tabletkę
przemknęła myśl
napij się czegoś
objęła kolana

płacz żal to wszystko lipa
bezcenny dar odszedł
w nieobecną przestrzeń
a jeszcze wczoraj robiła mu kolację

sięgnęła palcami po tabletkę
świat tkwił w zawieszeniu
to tak bez sensu
ktos ciebie dał żeby odebrać
synu






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1