Poetry

RENATA


older other poems newer

1 june 2019

życie na twardo

mama choć miała dobrych rodziców 
zawsze podejmowała złe decyzje 
to takie geny albo skok w dorosłość 
puściła się z pierwszym lepszym

zdarzyłaś się przez przypadek 
urodziłam bez wyjścia 
jesteś  bękartem powiedziała

mała samotna dziewczynka 
tak bardzo chciała 
by kochałą ją mama 
lecz ona mocniej ukochała butelkę 

zmienialy mieszkania i żebrały 
na ulicy a najszczęsliwszą chwilą 
dziewczynki było wyjście na lody 
z mamą to wycieczka do nieba

potem pojawila się butelka 
biały proszek i faceci a dziewczynka
nie mogła już zrobić nic 
matkowała swojej matce starając się 
sprzątać i gotować i być cicho

noce były samotne i długie 
a matka wracała nad ranem 
gdy nie było już nic 
oddawała córkę za biały proszek

dziewczynka modliła się zeby
zamknąć oczy i ciągle spać 
aż pewnego dnia to matka 
nie obudziła się z różowego snu

dziewczynka runęła w przepaść
chciałaby jej powiedzieć 
czemu mamo nie kochałaś 
mnie dośc mocno
to taka ta dorosłość






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1