Poetry

Yaro


older other poems newer

14 august 2017

sen o zbawieniu

idziesz polną drogą
chowasz po kieszeniach drobne
w sercu jedno marzenie
 
blada twarz skrywa
wiele prawd
na wytłumaczenie niemoralnych żądz
cichy syk  nocą
 jelenie zlizują z pleców pasożytów strawę
 
wyciągasz nóż obierasz jabłko ze skórki 
ognisko płonie na sercu lżej
ciągle bliżej gwiazd
 
jestem o krok
 dalej  od zbawienie
 
zapłonę twarzą w błocie
witasz mnie bez słów 
 
na miedzy nasze dłonie
pomiędzy nami płonie ogień złej woli
kogo jest
kogo był ten czas 
okłamali nas 
 
jestem blisko dalej do zbawienia 
anioły prowadzą droga na zakrętach
 
sen o zbawieniu krwi jednak za mało 
w bieli jedynie rano gdy mgły wstają 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1