Poetry

Yaro


older other poems newer

5 december 2017

przestrzeń latem

odchodzi za ciasne miejsce
mała wieś wyjeżdża do miasta
praca kariera
Stefan wygląda czeka
 
wylewny obgryzł paznokcie
u palców i stóp
nie pisze nie dzwoni
ktoś inny leży obok  jej  kości
sprzedana za parę groszy


mogło być  pięknie inaczej


płoszyć dzikie bojaźliwe gołębie
nocą zliczać gwiazdy nasłuchiwać żaby
ubierać chińską lalkę  zamiast choinki
palić świece puszczać wianki w noc Kupały


teraz
samotność układa sny do snu
 
przy stole cisza czarna herbata 
kadzidełka żar i popiół
zapach Indii okolice Delhi
zielone łąki ty i ja 
jednak czegoś brak
brak  słów uśmiechów
dłoń w mojej dłoni 
 
czekam wyrywam nerwy 
nic nie ugasi pożaru
 serce płonie
spalam się
 eksploduję
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1