Poetry

Yaro


older other poems newer

21 march 2018

wędrowca

obrazy nakładają się w głowie
słoneczniki pachną połową sierpnia
dalej scenariusz układa się sam 
znalazłem adres do drzwi dzwonię 
pytam czy pamiętasz o chłopaku
 
niechciany pies kochał 
życie płynie pod prąd 
byłaś żywiołem pragnąłem nas 
strawiłem rozstanie 
jak mogłem przełknąć poznanie
 
 
szuflada pełna nieudanych wierszy
życie prawdziwe by było bajką 
wędruję po wsiach miasteczkach
wielkich molochów nie ogarniam 
 
 
niechciany pies kochał 
życie płynie pod prąd 
byłaś żywiołem pragnąłem nas 
strawiłem rozstanie 
jak mogłem przełknąć poznanie
 
zapach włosów żółte koperty
szuflada pełna nieudanych wierszy
zdjęcie piękna rumiana 
za zakrętem byłem niebo jasne 
było dawniej dobrze teraz też nie jest lepiej 
 
niechciany pies kochał 
życie płynie pod prąd 
byłaś żywiołem pragnąłem nas 
strawiłem rozstanie 
jak mogłem przełknąć poznanie
 
co było rozsądkiem a co grzechem 
wybierałaś wybrać nie umiałaś 
okryty kocem słucham płyt Cohena 
byłem jestem grzeczny jak mały chłopak
 
niechciany pies kochał 
życie płynie pod prąd 
byłaś żywiołem pragnąłem nas 
strawiłem rozstanie 
jak mogłem przełknąć poznanie






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1