Poetry

Yaro


older other poems newer

29 may 2019

moja Lady

jesteś żoną matką kochanką
w błękicie nieba nic nie potrzeba
idziemy szeroką drogą świata
los łaskawy naparzył kawy

uśmiechnięci zrywamy kaczeńce
nasze dzieci w promieniach
 w świetle jasnych obłoków
niewiele pragnę kilka kropel wody
świeżego chleba z uśmiechem nieba

gdy śpisz zmęczona ciężkim dniem
budzisz świtem ptaki
kwiaty zakwitną na nowo
jak królowa dumna otwierasz komory serca
będę mógł w jednej z nich zamieszkać

wolno płynie czas
mało nam mało nas
ile potrzeba miłości

by spotkały się kiedyś nasze dłonie
na zielonej polanie w blasku gwiazd

nie umiem bez ciebie oddychać
zatykam uszu gdy
niezgody śniegiem zaprószy






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1