Poetry

Yaro


older other poems newer

4 november 2019

W barze u Smukłego Steve'a

bez alkoholu da się żyć
ale po co
odwieczna walka z ukochaną
w dłoni z pełną szklaną whisky
słomkowy kolor jak twoje włosy
 
 w barze o zapachu strutych myszy
gdzie światło załamuje pryzmaty
 
kocham was urojone myśli
zapić insekta pogrążyć żal
 
jak dobrze się śpi
lubię sam jeden
 
nie rozdaję pocałunków
nie mówiąc dobranoc
 
 w pokoju obok żona
dwie małe córeczki
kocham je
nie dbam o nie
nie
 
  mam swój czas
 
 czas to pieniądz
pieniądz to alkohol
 
 w fortelu amoku
człowiek spotyka człowieka
podobne historie niewiarygodne
życie pisze te same scenariusze
 
podaje do myślenia
jeśli czegoś nie zmienisz
 
zostaniesz sam płynąc jak rzeka
będziesz wyciętym drzewem
wśród tysiąca podobnych drzew
 
 uciekłem biegiem do domu
zostawiając pusty bar
 
 bez znaczenia
 
 po drodze
wydałem wszystkie pieniądze na kwiaty
staruszka ukłoniła się
życząc miłości
 
iskra którą wzbudziłem w sobie
uśmiechnęło się  do mnie niebo
narodziłem się na nowo






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1