Poetry

Yaro


older other poems newer

3 november 2020

krzyk na ulicy

na polskiej ziemi zawrzało
szybka piątka nieudana opcja zabijania
jedni leczą ducha inni leczyć pragną ciało
wszystko i nic czarne z białym pomieszane
w jednej z betoniarek

gniewem karmieni strachem niepewności
życie na kredyt lub ucieczka stąd bilet donikąd
asfaltem idzie siła bagno betonowym chodnikom
z jadem na języku z żalem droga prowadzi w pustkę

jedni wielbią Boga drudzy wolą Szatana
na ołtarzach kładą ofiarę za zapłatą
prawda kłamstwo dobro zło
w pakiecie na obrazkach
Colosseum wielkiego miasta na tabliczkach hasła
beton milczy przyjmuje wszystko
chłonie słowa okrzyki młode pokolenie

naprawdę nie potrzebują nikogo chcą żyć
bo życie wyciska ostatnie siły krwawe łzy na skórze
załamane dłonie proszą o pokój na świecie
niewinne obeliski naznaczone drzwi świątyń

pragnę spokojnie zasnąć dzieci boją się
płonie ogień serc
płonie gniew
płonie grzech
płonie niewinność
niech każdy żyje jak chce zostawcie nasze dzieci
one idą gdzieś niewiedzące dokąd

brak słów by wyrazić móc by czuć sens istnienia
niczego nie dawajcie nam
nie zabierajcie tego co już mamy

krzyk rozpaczy






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1