Yaro, 19 july 2021
pozostanie
(po nas) smutek
pozostanie
(po nas) proch
który wiatr zamiecie pod dywan
gubi las liście
krzyży brzozowych nie będzie
zatrzymany na chwilę czas
czaszki białe z napisem Made in China
ozdobią drogę po której pojadą konie
od nadmiaru zła
niebo pęka
zazdrości ziemia skrzydeł aniołom
jestem chińską podróbką
za lat kilka nauczymy się języka
pozostanie smutek
pozostanie strach
jutra nie obejrzysz
w telewizorze
Yaro, 11 july 2021
twój dotyk jak gotyku smak
blisko wyczuwalny zapach
esencja ulubionych ust
karmą jak dla mnie są smaki
gdy dochodzisz dotyk skroni
zimny pot po plecach skraplam się
jesteś blisko odpływają oceany
zatrzymaj chwilę na jakiś czas
kocham zapachy włosów
zabrać cię tam właśnie tam
nie wiedzieć gdzie
wstaje nowy początek
rozbierz mnie na deskach
na pierwiastki ściągam majtki
wiesz możesz napisać wiersz
kochaj mnie zabije się na
wiejskiej zabawie
na festynie w Rozalinie
Yaro, 9 july 2021
wrócił król Popiel
raz go myszy zjadły
co czeka człowieka
gdy dopuszcza się zdrady
ława szeroka publika czeka
nie pozwólmy się opluwać
w nas krew szlachecka
wciąż leży wrak Tupolewa
opuszczony prawdy się doczeka
kundel szczeka i narzeka
elita komusze dzieci
Yaro, 8 july 2021
pachnący tatarak wyrósł
przy spokojnym strumyku
pośród ziół trawy łąk
motyle ważki stada komarów
czuję się wolny
opanowany podziwiam cud
upojony ciszą łąki znikam
śpiew ptaków dzikie kaczki
żaby wesołe komusze
zabawa radość duszy
wracam do miejsc
dojść nie mogę by
dzieckiem na nowo być
szukam drogi do domu
mamo wyczekuj syna
jestem bardzo blisko
zboża żółkną przybędę
porą żniw
Yaro, 7 july 2021
niesiesz ciepło w dłoniach
zmarszczonych czasem
wiodłaś życie trudne nie przelewki
dbałaś o pociechy jak ptaki wśród drzew
płakałaś
gdy noc patrzyła prosto w spracowaną twarz
dzień budził cię wyganiał by trudzić się by nie brakło
zawsze przy tobie wszystko miło sens
teraz rozdzieliła nas odległość przy tęsknocie trwam
myślami przy Tobie nie jest lekko też zbudowałem dom
dbam o dziatki oddam jeszcze więcej niż mam
otwieram serce napełniam się jak pusty dzban
wylewam miłość gaszę pragnienia
czekaj wyczekuj przybędę do ciebie
prezentem bywasz na gorsze dni
teraz śmiejesz się otwarcie z zadowolenia
Yaro, 6 july 2021
nowy nieznany początek
czym będzie dokąd zmierza
w ogrodzie rozwija się
kwiat wiśni
pełno pszczół wylizują miód
ubrane w płatki kwiatów
gwarno tutaj śpiew ptaków
budzi w duszy tęsknotę
kiedyś było nas wszędzie
znacznie więcej
dzień dłużył się noc
początkiem zabawy łączy
koniec dnia z początkiem świtu
Yaro, 2 july 2021
jesteś
lekarstwem w pełne szarości dni
przyciągasz skroplonych nas
jesteś
ciepłem niewinnych rączek
w białej miseczce pełno ich
niewyraźnie patrzę w oczy miłości
ktoś tutaj okłamuje
jesteś
katem odbierasz odpowiedzi
na niewygodne pytania
dokąd mnie prowadzisz
drogą kłamstwa drogą zabobonu
jesteś
schizofrenią w kimś innym niż ja
dobro zło wpisane w współistnienie
blisko siebie w tańcu odmiennych ciał
jesteś
synem zatracenia fałszywym prorokiem
Syn Boży chrzci ogniem
ostatnich niezaszczepionych
jesteś
bliżej słowa wywrotnico
zakrzywiony rzeczywistości pejzaż
szczepionki uratują świat
zły skostniały pusty grób
Yaro, 30 june 2021
przytulne wejrzenia
oprzyj się na moim ramieniu
pod skórą serce żyje
tęskni bije rezonans miłości
oraz mniej gwiazd
w pokoju spokojnie otuleni
płaszczem wzajemności
cisza bywa taka bezwonna
czas nie budzi uniesień
we włosach lekko drga wiatr
pokochaj już czas
na wieki nieskończony
w prawdzie istnieje
wszechświat w chaosie
gwiazdy blade błądzą samotnie
w teatrze tęczowych mgławic
Yaro, 27 june 2021
przepraszam cię bardzo
za dużo wiem za długo się znamy
mieszasz w moim życiu
spokojnie pragnę żyć
mam prawo marzyć
mam cel zdobędę Hel
w klapkach Sport
w koszuli flanelowej w kratę
jak mój ruski zeszyt w kratkę
słońce oślepia i tak słaby wzrok
zajefajnie od Ustrzyk po Jastarnię
idę bezmyślnie bo w tym kraju liczą się
ci co jak ja robią za najniższą kasę
przepraszam bardzo mam liceum
przepraszam bardzo zdałem maturę
przepraszam bardzo mam studia niektóre
nie mów mi że nie umiem rowka wykopać
wiem jak wygląda studnia utopie cię w niej