Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 19 july 2021

Made in China

pozostanie
(po nas) smutek

pozostanie
(po nas) proch
który wiatr zamiecie pod dywan
gubi las liście

krzyży brzozowych nie będzie
zatrzymany na chwilę czas

czaszki białe z napisem Made in China
ozdobią drogę po której pojadą konie

od nadmiaru zła
niebo pęka
zazdrości ziemia skrzydeł aniołom

jestem chińską podróbką
za lat kilka nauczymy się języka

pozostanie smutek
pozostanie strach
jutra nie obejrzysz
w telewizorze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 12 july 2021

kiedyś

wezmę się w garść
by napisać wiersz

pójdę dalej o krok
by napocząć nowy rok

nie wychodzę z ram
w głowie mam dom

narodzę się na nowo
tylko bądź mą królową

urodzisz mi szczęście
bym mógł kochać bardziej

odejść z podniesioną głową
z flagą nieopuszczoną do połowy


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 11 july 2021

dotykać i czuć

twój dotyk jak gotyku smak
blisko wyczuwalny zapach
esencja ulubionych ust
karmą jak dla mnie są smaki

gdy dochodzisz dotyk skroni
zimny pot po plecach skraplam się

jesteś blisko odpływają oceany

zatrzymaj chwilę na jakiś czas
kocham zapachy włosów
zabrać cię tam właśnie tam
nie wiedzieć gdzie
wstaje nowy początek


rozbierz mnie na deskach
na pierwiastki ściągam majtki
wiesz możesz napisać wiersz
kochaj mnie zabije się na
wiejskiej zabawie
na festynie w Rozalinie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 9 july 2021

Anführer der Opposition

wrócił król Popiel
raz go myszy zjadły

co czeka człowieka
gdy dopuszcza się zdrady

ława szeroka publika czeka
nie pozwólmy się opluwać
w nas krew szlachecka

wciąż leży wrak Tupolewa
opuszczony prawdy się doczeka

kundel szczeka i narzeka
elita komusze dzieci


number of comments: 3 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 8 july 2021

zapachy lata

pachnący tatarak wyrósł
przy spokojnym strumyku
pośród ziół trawy łąk
motyle ważki stada komarów

czuję się wolny
opanowany podziwiam cud
upojony ciszą łąki znikam
śpiew ptaków dzikie kaczki
żaby wesołe komusze

zabawa radość duszy
wracam do miejsc
dojść nie mogę by
dzieckiem na nowo być

szukam drogi do domu
mamo wyczekuj syna
jestem bardzo blisko
zboża żółkną przybędę
porą żniw


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 7 july 2021

Mamo

niesiesz ciepło w dłoniach
zmarszczonych czasem
wiodłaś życie trudne nie przelewki
dbałaś o pociechy jak ptaki wśród drzew

płakałaś
gdy noc patrzyła prosto w spracowaną twarz
dzień budził cię wyganiał by trudzić się by nie brakło
zawsze przy tobie wszystko miło sens

teraz rozdzieliła nas odległość przy tęsknocie trwam
myślami przy Tobie nie jest lekko też zbudowałem dom
dbam o dziatki oddam jeszcze więcej niż mam
otwieram serce napełniam się jak pusty dzban

wylewam miłość gaszę pragnienia
czekaj wyczekuj przybędę do ciebie
prezentem bywasz na gorsze dni
teraz śmiejesz się otwarcie z zadowolenia


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 6 july 2021

z początkiem lata

nowy nieznany początek
czym będzie dokąd zmierza

w ogrodzie rozwija się
kwiat wiśni
pełno pszczół wylizują miód
ubrane w płatki kwiatów

gwarno tutaj śpiew ptaków
budzi w duszy tęsknotę
kiedyś było nas wszędzie
znacznie więcej

dzień dłużył się noc
początkiem zabawy łączy
koniec dnia z początkiem świtu


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 july 2021

wiem kim jesteś

jesteś
lekarstwem w pełne szarości dni
przyciągasz skroplonych nas

jesteś
ciepłem niewinnych rączek
w białej miseczce pełno ich
niewyraźnie patrzę w oczy miłości
ktoś tutaj okłamuje

jesteś
katem odbierasz odpowiedzi
na niewygodne pytania
dokąd mnie prowadzisz
drogą kłamstwa drogą zabobonu

jesteś
schizofrenią w kimś innym niż ja
dobro zło wpisane w współistnienie
blisko siebie w tańcu odmiennych ciał

jesteś
synem zatracenia fałszywym prorokiem
Syn Boży chrzci ogniem
ostatnich niezaszczepionych

jesteś
bliżej słowa wywrotnico
zakrzywiony rzeczywistości pejzaż
szczepionki uratują świat
zły skostniały pusty grób


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 30 june 2021

w kosmosie zagubieni

przytulne wejrzenia
oprzyj się na moim ramieniu
pod skórą serce żyje
tęskni bije rezonans miłości

oraz mniej gwiazd

w pokoju spokojnie otuleni
płaszczem wzajemności
cisza bywa taka bezwonna

czas nie budzi uniesień
we włosach lekko drga wiatr
pokochaj już czas

na wieki nieskończony
w prawdzie istnieje
wszechświat w chaosie

gwiazdy blade błądzą samotnie
w teatrze tęczowych mgławic


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 27 june 2021

przepraszam

przepraszam cię bardzo
za dużo wiem za długo się znamy
mieszasz w moim życiu
spokojnie pragnę żyć
mam prawo marzyć

mam cel zdobędę Hel
w klapkach Sport
w koszuli flanelowej w kratę
jak mój ruski zeszyt w kratkę
słońce oślepia i tak słaby wzrok

zajefajnie od Ustrzyk po Jastarnię
idę bezmyślnie bo w tym kraju liczą się
ci co jak ja robią za najniższą kasę

przepraszam bardzo mam liceum
przepraszam bardzo zdałem maturę
przepraszam bardzo mam studia niektóre

nie mów mi że nie umiem rowka wykopać
wiem jak wygląda studnia utopie cię w niej


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1