8 listopada 2010
Requiem
Zginam się, wykrzywiając usta 
przecieram oba "D", nim jeszcze wyciągnę 
ręce w panoramę "Y", przeganiając sen 
Wyczesuję z włosów za pomocą "E" 
wszystkie bezładne myśli o tym 
jak bardzo jestem - monotematyczny 
Trochę asymetrycznie, jakoś 
przymocuję "T" do kołnierzyka 
narzekając, ale tylko do soboty 
Będę się tak huśtał, jak 
zardzewiała wskazówka w "A" 
porządkując nieznośne odpowiedzi. 
Co z tego, że są nie po kolei? 
Że ślepa jest i ucieka od zmartwień 
pragnę w pamięci, mieć cały 
czas - alfabet objaśnień 
ich treści. Wskazując drogę 
rozhisteryzowanym literom 
w niedzielę, muszę ją objawić 
w kościele.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade