Grimdog, 9 november 2010
Usiadła na parapecie
smętnie zwieszając
światła latarni
zwinięte w kłębki
Nie chciała zostać.
Dałem jej więc tylko
wszystko. Kilka wspomnień
których nie było mi żal.
Płakała, gdy srebrny nóż
szarpał ją i dławił popiół
i kurz spychał z ulic w objęcia świtu.
Moimi oczami była.
Za dnia.
Grimdog, 9 november 2010
Zielona wstążka
i pukiel włosów
szeleści zapachem
Tamtych rozmów
chciałem zostać
na zawsze
Nie tylko
wspomnieniem
i strachem
Grimdog, 8 november 2010
Zginam się, wykrzywiając usta
przecieram oba "D", nim jeszcze wyciągnę
ręce w panoramę "Y", przeganiając sen
Wyczesuję z włosów za pomocą "E"
wszystkie bezładne myśli o tym
jak bardzo jestem - monotematyczny
Trochę asymetrycznie, jakoś
przymocuję "T" do kołnierzyka
narzekając, ale tylko do soboty
Będę się tak huśtał, jak
zardzewiała wskazówka w "A"
porządkując nieznośne odpowiedzi.
Co z tego, że są nie po kolei?
Że ślepa jest i ucieka od zmartwień
pragnę w pamięci, mieć cały
czas - alfabet objaśnień
ich treści. Wskazując drogę
rozhisteryzowanym literom
w niedzielę, muszę ją objawić
w kościele.
Grimdog, 8 november 2010
Między wierszami jest
przepaść, i rysa pod
powiekami zamknięta
Posąg nie ma tętna
Tylko droga do nieba
jest kręta, i złudzeniami
w miłość zaklęta
Grimdog, 8 november 2010
Zegar znowu zełgał
jak cisza, nie słyszał
nawet przez ten moment
Spadały mi na głowę
Słowo po słowie, nie
dowie się, na zdrowie
że wspominam o niej
Słowo po-słowie, nie
W czym jeszcze ją zmieszczę
czasem, poza nawiasem
będzie ze mną wszędzie
Niepotrzebne skreślę
Po-słowie, jeszcze więcej
nie, jest w Tobie
szczęściem - będę częściej
Grimdog, 7 november 2010
Kto chciałby wiedzieć
że jestem facetem
i płaczę prawie codziennie?
A każda z kobiet
którą kochałem
jest szczęśliwa beze mnie?
Kto by chciał wiedzieć
że nadwrażliwość, żal
i brak miłości maskuję
przez lata doskonalonym
pozorem obojętności?
Czy mam prawo
do bycia bezradnym
wobec ogromu życia?
I bezrozumności
wobec praw tego świata
i bycia martwym za życia?
Czy mogę beztrosko
schować się w Tobie
wyznając jak bardzo się boję
że nie zechcesz mnie
przede mną obronić
gdy tego wszystkiego się dowiesz?
Czy mogłabyś chociaż
niewinnie skłamać
że wszystko będzie dobrze?
A gdy już będę
tak bardzo szczęśliwy
na zawsze zamknąć mi oczy?
Grimdog, 7 november 2010
Długo kiedyś myślałem
ale bez Ciebie
to wszystko czego chciałem
jest nic nie warte
Ale nawet to nic
można stracić
Chcę dostać sptkanie z Tobą
nagłe, ale każde to za mało -
chcę dostać pocałunek
jeszcze raz Cię przytulić...
Nawet to nic można stracić
gdy codzienność osoby
na któej zależy nam najbardziej
należy do kogoś innego.
Chcę zapytać, czy czasem
myślisz o mnie - jakkolwiek
ale boję się poznać odpowiedź.
O co nie mogę już walczyć
nawet to nic można stracić
Tęsknota za Tobą mną gardzi
ubliża i szydzi bez mała
bo przecież nie można tęsknić
za czymś, co nie istnieje.
Tamtej Ciebie już nie ma
nie przy nim, przecież nie
można podzielić duszy na dwoje.
Do wszystkiego można przywyknąć
nawet to nic można stracić
i powtarzać nieustannie żeby
wszystko inne tak nie doskwierało.
Nie da się tego powiedzieć inaczej
Gdy mrok otwiera usta w ciemności
dostrzec pustki w pustce nicości
można żałować najbardziej
będącym cudzym wszechświatem
naszej straconej miłości
Grimdog, 5 november 2010
Potrafię kochać tylko
w ten niewłaściwy sposób
Tak myślałem jeszcze zanim
Ty mi to powiedziałaś
Ale to może znaczyć
że oboje się mylimy
skoro tyleze mną wytrzymałaś
może takiej miłości właśnie pragniesz
choć potrzebujesz wszystkich
jej rodzajów
i dlatego odeszłaś
Nawet jeśli bym poznał
wszystkie rodzaje miłości
to boję się że nie wiedziałbym
która z nich jest prawdziwa
a najbardziej tego
że wszystkie...
rodzaje miłości
są tymi niewłaściwymi
w stosunku do Twojej osoby
i dlatego nie już nie wracasz
by odchodzić
Kochałem Cię całym sercem
to było za mało - zupełnie
i dlatego nie już nie wracasz
by odchodzić
A teraz...
stojąc po zlej stronie prawdy
stoję po właściwej stronie życia
Tylko powinienem
przestać o tym pisać
Grimdog, 5 november 2010
Nie ma cię całkowicie i nagle
przychodzisz jak gdyby nigdy
nic się między nami nie wydarzyło
pytasz gdzie zwyczajowe "cześć"
mówię, że zostało na wycieraczce
razem ze śrowdkowym palcem
chcesz odejść znów ale nie mogę
na to pozwolić - przepraszam
A jednak mówisz, żę to tylko sentyment
chociaż nie wierzysz w to ani trochę
albo ja nie chcę wierzyć w to
że Ty w to wierzysz więc
zaprzeczasz sama sobie i uciekasz
kiedy nie mogłabyś skłamać
że już nic dla Ciebie nie znaczę
a Ty siebie nie rozpoznajesz
Tylko z sentymentu
Nie da się kochać
i wracać po to
by się za to ukarać
Jak zwykle, za dużo mówię
bo nie potrafię czytać ci w myślach
więc pytam dlaczego by nie
nazywać rzeczy po imieniu
choćby tylko z sentymentu...
Grimdog, 5 november 2010
Jak ja wyglądam
z tymi pryszczam
i podkrążonymi oczami
aż żal patrzeć!
na przetłuszczoną cerę
i burdel na głowie
ciężki oddech
żylasty tyłek
oraz krzywe nogi
Bez Ciebie jakoś nie mam
ochoty nic ze sobą robić...
Poeta powiedziałyby pewnie
że to blizny, co je los
okrutny zadał, kiedy
marzenia w czerstwe dłonie
próbowałem złapać
Na szczęście ja nim nie jestem
i mogę tylko powiedzieć
że czuję się zwyczajnie
upierdolony chujowo
i jeszcze do kurwy nędzy
się odnieść bezczelnie
Swobodnie gapić się w sufit
i myśleniem o Tobie
wyżłobić jeszcze kilka
zmarszczek na czole
albo przepisać na kartkę
i wyrzucić do kubła ale
nie chcę by i on cierpiał
Wolę jeszcze raz napisać
że Cię kocham nawet
jeśli tego nie przeczytasz
albo to nie ma dla ciebie znaczenia
Jestem dorosły i wiem co robię
to nawet chyba gorzej
być głupim na własne życzenie
i pisać na murach "I love U"
koniecznie czerwonym kolorem
mandaty tak bardzo nie bolą
jak to, że nie ma Cię obok
i dawno już z kimś innym
gapisz się w sufit kreśląc
na nim serca myślami
Wciąż jeszcze mi się wydaje
po trzeciej flaszce że
to jest nieprawdziwa nieprawda
i porwę Cię od niego na
długo i szczęśliwie ale
jak zwykle za mało wypiłem...