Poetry

anime8fan


older other poems newer

4 december 2010

Miłość to herezja

A ona, ona
w głowie wypala dziesiątki obrazów
i w uszach wciąż brzmi jej głos.
"To nie miłość" szepcze kruk,
patrząc się w płonący stos

A ona, ona
szarpie się w okowach
i krzyczy tak słodko namiętnie
że przez chwilę się robi jej szkoda
lecz czekasz aż spłonie doszczętnie

A ona, ona
tańczyła na balu
śmiała się perliście jak dama
pogrążona z tobą w walcu
i wirowały też cienie na ścianach

A ona, ona
potem tak cichutko płakała
i łza krew na jej dłoniach
w gorzką czerwień rozlała
nad ciałem kochanka

I maska balowa twą twarz ukazała
twarz boga o nijakim bezsennym obliczu
Gdzieś ze stroju wyszła inkwizytorska szata
"Spłoniesz dziewczyno i palić się będziesz
nim dzień ten się skończy, a nowy nadejdzie"

I wzięli to drewno ze starej wiśni
gdzie u stóp czekały dzieci
Nie wiedziały, że pod wieczór
Czekać będą za nikim

A ona, ona
spłonęła na stosie,
i rechotał kruk ze snu
"Jaki sługa taki bóg"






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1