5 december 2010
"Dojeżdżając do końca ku pełnej ekstazie.."
Tą dłonią szuka jak Kolumb
Ta oaza ciepła przyciąga
Tym palcem wyznacza kontynent
Badawszy teren dogłębnie
Natrafia na źródło rozlewne
Tym ruchem kolistym kształt bada
By zjechać do tunelu pustego
Zajmuje miejsce na torze
Zielone światło pora by ruszyć
Powolne rozgrzanie maszyny
Ten napływ lawy ognistej
Tak stawia załogę do działania
Pierwsze minuty wibrujące
Te drgania szyn pulsujące
Rozpęd nabiera tego tempa
Rusz w głębinę oddaloną
Dodaj prędkości zmień tor
Czuj jak wszystko wokół wrze
Rękoma zmień bieg na wyższy
Meta krokiem szerokim się zbliża
Widzisz to światło jarzące
Przyspieszasz do blasku bijącego
By kochankiem pozostać bez uczuć
Dojeżdżając do końca ku pełnej ekstazie...