9 december 2010
wole książki od narkotyków
z autopsji wiem tylko tyle
że wszystko było konfabulacją
- myślę
siedząc na śniegu
i przyglądając się
zorzy polarnej
i wtedy mówię do ciebie:
hej! może zaśpiewamy Hey
Pixies bo to byłoby jak niezła narracja.
zgoda.
możliwe że przynajmniej ktoś weźmie kamerę
i to nagra.
będziemy wiedzieli że rzeczywiście nasz romans
roztopił te wszystkie cholerne lodowce.
tylko szybko
coraz więcej olifantów
się tu pałęta
bez sensu.