Poetry

gabrysia cabaj


older other poems newer

5 june 2016

Kobieta w czerwonych koralach śni swój koszmar

Ktoś mnie odwiedził, ktoś zza oceanu,
a ja w jakimś domu, naszym ale innym,
pośród swoich ale obcych. Bardzo chciałam 
 
uszanować gości, przedstawić rodzinę,
poczęstować kawą. Nie mogłam
 
niczego znaleźć. Wszyscy płynęliście
w swoje strony. Jak już znalazłam
 
kawę, nie było czajnika, gdy znalazł się czajnik,
nie było wody, najlepiej w porcelanie - 
brudne filiżanki - a oni czekali.
 
Opadły mi ręce, zwiesiłam głowę. Kiedy
znów ją podniosłam, nikogo
- już poszli.


.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1