Poetry

gabrysia cabaj


gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 11 august 2011

A ty mnie zabierz do Krainy Śmiechu

Ile się trzeba, dzień w dzień, nalatać - może
z rana nie, bo jednak najpierw kawka,
potem druga, ale to tylko pozór, bo w między-
czasie zajrzeć to tu, to tam. Wszystko
ogarnąć, poustawiać. Dziupla.

Dzisiaj kota wsadziłam do kuwety z trocinami,
niech wie, że świeże, co by nie wysikał się
czasami na podłogę w jadalni.

Później śmigam londyńskim piętrusem do
przedszkola z Amelią; do perfumerii, w której
kasuje najmłodsza. Piórko.

W mgnieniu oka trzeba być u przyjaciela:
zobaczyć, co się dzieje, jaki ma instynkt,
czy go nic nie boli. Wysłuchać wiadomości
z giełdy, zobaczyć pogodę w Szwajcarii (u nas
chłodno, więc tam - w górach). Cyna i srebro.

No i trudna wyprawa w przeszłość, czy można było
coś zmienić - pójść jakąś inną drogą - uwaga!

I żeby to było wszystko, to nie! Otóż nie!
A budowa? Mama? To są przecież kilometry.
Więc tak przemieszczam się z miejsca na miejsce,
i różne myśli biegną mi po głowie, i się martwię,
czy za wszystkimi zdążę.

A ja bym chciała przysiąść na ławeczce, obok -
i tylko słuchać, słuchać...I uśmiechać się -
bez zobowiązań. Zielone.

.


number of comments: 13 | rating: 11 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 10 august 2011

Antonim

są dni kiedy nie radzę sobie
z uczuciem wtedy na przykład
robię konserwy

ogórki kroję i kiszę
a doprawdy nie wiem

czy pachnę curry czosnkiem
i koperkiem

czy zwyczajnie śmierdzę

.


number of comments: 11 | rating: 10 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 10 august 2011

Kot

Kto żyje wolno - żyje dłużej


W dzień śpi, a nocą daje upust
drapieżnym instynktom.
Rankiem kładzie na progu,
jak na ołtarzu ofiarnym,
umęczone ciałka ptasząt
i myszy.

Po co to robi? Nie wiem -
trochę mnie smuci,
ale wiem, że i tak ma gdzieś
nas wszystkich.

Rudym kłębuszkiem leżąc na
kanapie, wysysa z łapek
ślady własnych ścieżek. Z futra
zlizuje gwiezdny pył i wiatr idący
z księżycem.

W oczach jak bursztyny długo
rozważa każdą decyzję - powoli,
z ociąganiem, jak gdyby wierzył
w powtarzalność
życia.

.


number of comments: 30 | rating: 13 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 9 august 2011

Boję się mamo

Ogień nawet na Ilford
i Romford. Fala zalewa ulice,
sklepy.

Pamiętasz, jak ci mówiłam?
Nie patrz Murzynom w oczy;
po prostu się nie gap!

Bliżej wieczoru
zaczną; na razie, mama -

właśnie dzwonili z przedszkola:
muszę odebrać Amelię.
I mi się nie martw.

Słyszysz?

.


number of comments: 15 | rating: 9 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 8 august 2011

Przed

to tu to tam spojrzeć
nie wiadomo co z rękoma
zrobić

Celeste biega do toalety
że niby adrenalina każe
wyrzucić balast przed
ucieczką

uczyli nas o tym na biologii

kto nas nauczał wzdychać
i przytulać się w czasie

pożegnań

.


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 7 august 2011

Wesołe

wiersze są jak nasza Karolina która rzuca
hasło - a co to za nimfa tutaj siedzi?

i śmieje się jakby z krtani stado szklanych
motyli nagle wyfrunęło

rozpryskują się w powietrzu iskrami
tylko czułki opadają na ziemię -

z nich wyrastają następne

.


number of comments: 11 | rating: 9 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 6 august 2011

Sosny szumią nad człowiekiem

Jaki ten człowiek jest mały - spójrzcie!
Szszu, szszu - i pocieszny jak skrzacik.
Ha, ha! - krasnoludek, ludzik, bławatek.

Niewiele go różni od żaby, no nie?
Pamiętasz, gdy nasza siostra upadła?
Ona legła wśród malin i tylko westchła.

Westchła, westchła - szszu - i jękła.
Ale był wtedy huragan!
Targało lasem, jak we śnie.

Ja nie wiem, że można tak upaść.
A ludzie? Jak mogą, tak się ustawią.
Jeżeli nie mogą, wtedy - szszu - się kładą.

.


number of comments: 10 | rating: 6 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 4 august 2011

kanoldy

na 1 Maja po raz pierwszy zakładało się skarpetki
mama każdemu w garść dawała pięć złotych
i biegliśmy na boisko żeby się ustawić

pochód szedł od Placu Wolności przez Mickiewicza
na J. Dąbrowskiego tam były trybuny

moi bracia kupowali blaszany pistolet na cynkapki
ale woleli na korki bo dawał więcej dymu i huku

po południu na przystanku autobusowym
orkiestra wojskowa grała same wesołe melodie
aż obdrapane kamienice na placu się trzęsły

z Mirką Ł. której tata był kapitanem Milicji
szlifowałyśmy bruk gryząc kanoldy

.


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 3 august 2011

gomółka

nasza mama pracowała wtedy w rozlewni
więc mieliśmy dużo oranżady do popicia
chleba ze smalcem i z cukrem

zbieraliśmy jasnotę by sprzedać ją w Herbapolu
a na początku wakacji dzieciaki z ulicy
pracowały przy obieraniu truskawek
no i można było najeść się do syta

czasami brakowało na chleb a kiedyś zgubiłam
sto złotych płakałam jak głupia nie mogłam uwierzyć
myślałam że znajdę nie wtedy nie dostałam lania

zawsze jeździło się na Kaszuby do końca wakacji
za robotę przywoziłam wielki brut chleba
na Gwiazdkę dostawaliśmy tłustą gęś

tata był tylko w niedzielę i kazał nam chodzić do kościoła
w tygodniu biegłam do Baru Wisełka i w kance
przynosiłam cztery porcje pomidorówki lub ogórkowej

gdy oglądam Misia to chce mi się śmiać
nie przypominam sobie łyżek i widelców
przykutych łańcuchami do stolików

.


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 2 august 2011

Widziałam Anioła który się bał

Szukanie człowieka przebiega
ale ukrył się człowiek sam
przed sobą zaledwie jest cieniem
gdy wychyla się z okna jak zza
widnokręgu prosto w noc
i pali papierosa gwiazdy
pali papierosa mgła
pali papierosa wiatr

Stała nad rzeką rozmawiała z nią
głuchą i ślepą czytała rzekę
była już na pięćset trzydziestej dłoni
nurtem płynął próchniejący
czarny korzeń gąbczasty od środka
jak mózg w schizofrenii
demencja starcza

Nawet Anioł który stał się człowiekiem
wyraził mową że przeraża go starość
jest przerażająca ucieka
jest przerażająca drżenie

Starość ucieka przed człowiekiem
przed sobą samą
zapomina kolejność cyfr otwierających
drzwi do klatki
czeka jak pies z tym kluczem
w kieszeni o którym już nie wie
i marznie i marznie

Gdy przyjdzie człowiek
kiedy ktoś wyjdzie

wpuści

.


number of comments: 18 | rating: 7 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1