17 lutego 2018
Wielowadzie
odmówiono terminacji, choć od początku było wiadomo
że nic dobrego nie ma prawa wyrosnąć
 
papiery nabrały mocy urzędowej
wręcz każda litera dostała odleżyn 
a i tak na drugie wezwanie 
zjawiłem się mocno spóźniony
dwie i pół godziny po zgaszeniu światła
(tak to jest, jak się nie ma zegarka)
cud, że wpuścili
 
- typ w zmechaconym swetrze, z teczyną pod pachą
oszust - nie oszust, ze ślepi źle patrzy, kacersko
stosunki z ludźmi - nieuporządkowane
- kręcił nosem pan rekruter wgapiając się 
to we mnie, to w plik starodruków
 
i jeszcze ten gladius iustitiae - po co on panu?  
piwa nie ma czym otwierać?
- a, żłobi się różne rzeczy. serca, inicjały
czasem nawet wyjdzie herb powiatu
to jak - pozwolicie się przyjąć?
- popatrzyłem błagalnie 
wyciągając czarne pazury
 
- wczepiaj się, tylko nie przez główne wejście
- padła odpowiedź
 
- posiedzisz w zakamarkach, podrośniesz
myśl się ukorzeni, może zacznie kwitnąć
za parę lat stwierdzimy, czy byłeś udany
 
wyszedłem bez słowa
 Poezja
Poezja Proza
Proza Fotografia
Fotografia Grafika
Grafika Wideo wiersz
Wideo wiersz Pocztówka
Pocztówka Dziennik
Dziennik Książki
Książki Handmade
Handmade