Poezja

Florian Konrad


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

17 lutego 2018

Wielowadzie

odmówiono terminacji, choć od początku było wiadomo
że nic dobrego nie ma prawa wyrosnąć
 
papiery nabrały mocy urzędowej
wręcz każda litera dostała odleżyn 
a i tak na drugie wezwanie 
zjawiłem się mocno spóźniony
dwie i pół godziny po zgaszeniu światła
(tak to jest, jak się nie ma zegarka)
cud, że wpuścili
 
- typ w zmechaconym swetrze, z teczyną pod pachą
oszust - nie oszust, ze ślepi źle patrzy, kacersko
stosunki z ludźmi - nieuporządkowane
- kręcił nosem pan rekruter wgapiając się 
to we mnie, to w plik starodruków
 
i jeszcze ten gladius iustitiae - po co on panu?  
piwa nie ma czym otwierać?
- a, żłobi się różne rzeczy. serca, inicjały
czasem nawet wyjdzie herb powiatu
to jak - pozwolicie się przyjąć?
- popatrzyłem błagalnie 
wyciągając czarne pazury
 
- wczepiaj się, tylko nie przez główne wejście
- padła odpowiedź
 
- posiedzisz w zakamarkach, podrośniesz
myśl się ukorzeni, może zacznie kwitnąć
za parę lat stwierdzimy, czy byłeś udany
 
wyszedłem bez słowa






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1