Poetry

wicherek1989


wicherek1989

wicherek1989, 9 april 2011

wieczni wędrowcy

Gdy wygłodniała wyobraźnia
rozkoszne maluje wizje, a dłoń je opisuje.
Dotrzymując jej kroku biegnąc po linijkach
czując zapach i dotyk poskładanych słów.

Złożonych w zdania myśli, których
na próżno szukać we mnie za dnia.
Taka jestem tylko nocą, gdy nie widać wad,
uwagę odwraca to co oświetla księżyc.

Jak wieczny wędrowiec
niedotknięty czasem,
który po swej orbicie
miliony lat spokojnie płynie.

A ja jak ta orbita staram się,
by nie zaprowadzić donikąd.
A gdyby już, to żałować nie będziesz,
bo dobrze być kimś nigdzie, dla kogoś.

Raz tam na planecie ziemia,
albo tu we wszechświecie.




Ewusia1989 & Nierealny


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 6 april 2011

dziewięć liter

w tym że jestem zła
perfekcyjnie jestem dobra

zagraj ze mną
ale to ja ustalam zasady
nie wiem czy możliwa jest wygrana
bo nikt jeszcze tego nie zrobił

chłopcze
bądź mężczyzną i mnie zaskocz
przestań ciągle się opierać
w tańcu na moim ramieniu
czasem nie jestem na tyle silna

porwij z walca w tango
jak liście nagły podmuch wiatru
zabierz w zwykłe miejsce i uczyń z niego raj
z kamyków na piasku ułóż dziewięć liter
upragnionych


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 27 march 2011

spotęgowana łzami noc bez ciebie

Modlitwa bez rąk złożonych,
burza słów odbija się od mych ust.
Wysuszając je jak na pozór spokojne słońce,
nieposłuszne koryta bystrych rzek.

Gdy patrzę za okno dziś na ten deszcz,
to jakbym swoją płaczącą teraz duszę widziała.
Choć wyszedłeś wczoraj, to jest nieskończoność.
Dla innych normalna noc, dla mnie tylko ciemność.

Na spacerze pytam tańczące drzewa o słyszany krzyk,
który przecina mój spokój jak rzeźnicki nóż skórę.
Szukam ciebie we wszystkim co mnie otacza,
spokojnie spoglądając w mętne oczy rzeczywistości.

Bez siebie połowy będzie ciężka noc jak owoc
dnia czekania, na słodki bół miłości i każdej chwili,
gdy skaczemy jak na bungee w przepaść razem
niczym ptaki, w objęciach trzymając siebie.



Ewusia1989 & Nierealny


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 20 march 2011

sensualny (nie)sen

Ze snu się obudziliśmy w mieście grzechu,
poznajmy wspólnych fantazji smak.
Obudzimy demona, który siedzi w nas
na sofie z naszych dzikich żądz.

Z jednym okiem otwartym udaję, że śpię
i badam reakcje na wędrówkę dłoni,
które wybrały się w podróż dookoła świata.
Moje po Tobie, a Twoje po mnie

Tym drugim, zamkniętym patrzę wgłąb nas,
jak uśmiechamy się nocą gdy sen nie nadchodzi.
Leżąc obok siebie słyszymy bicie naszych serc
i wiemy, że dziś to rzeczywistość jest piękniejsza niż sen.



Ewusia1989 & Nierealny


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 18 march 2011

Początek

Wchodzę do bramy moich uczuć.
Ozdobionej piórami prastarego feniksa,
który lata wysoko wśród mojej wyobraźni,
pisząc na ziemi swym cieniem wiersz.

Ja przystaję na chwilę, chroniąc się w nim.
Gorąco wśród burzy emocji, deszczu niespełnionych pragnień
i takich, na które jeszcze trochę poczekam.
Myślę o nas jak o obcych i widzę, że

oni nie boją się żyć.
Spacerują między opuszczonymi kłamstwami,
na jałowej pustyni zgniecionego przez nich smutku.
Są doktorami leczącymi bolące rany.

Jeszcze wczoraj, w białej pościeli z ich serc
tworzących jedno, uleczyli siebie,
od początku ucząc trzymać się za ręce
i zaszczepili się przeciw rozstaniom.

Z powodu wewnętrznych zmian,
znów tęsknią za sobą ledwo się odwrócą.
Choć gotować nie lubią, usmażyli miłość
i zjadają ja od nowa, od M

Delektując się smakiem każdej litery.
Gdy słodkie pocałunki wypełniają pustkę,
nie czuje się wyjątkowa, ale jedyna.
Oboje coraz mocniej i silniej nazywają to szczęściem.


autorzy: wicherek1989 & Nierealny


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 15 february 2011

wtedy my

usiądź
na mnie
zapamiętaj przepis
i lepiej żebyś już to zrobił
bo spaliłam go wczoraj
razem z kotletem który miał być na obiad
tak by nikt inny już
nie poznał mnie

gotuj codziennie w rosole
na gorąco konsumuj uda
ale tylko w piątki mogę być kurą domową

wtedy my
zamknij drzwi
zgaś światło
zasłoń okna
bądź bez świata


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 7 february 2011

taki mój mały świat nad Wisłą

przyjaciółkę mam "singielkę"
jak sama o sobie mówi
chyba dlatego że samotna źle brzmi

wow
ale news
a może nius

***

czy to fair

nie pamiętać patrząc na ziemię
już dawno przydeptaną
zdążyły na niej wyrosnąć drzewa

nie pamiętać walki o nas
o język

zdradzać
w biały dzień
legalnie
według mody

zamieniać jego bogactwo
na zapożyczenia

po co nam kredyt
mając taki majątek

***

"nie mówię szeptem
gdy mówię skąd jestem"

bo ja
świat widzę
na biało-czerwono


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 4 february 2011

lubię takie momenty

lubię takie momenty
gdy czereśnia za oknem bierze prysznic
delektując się każdą kroplą wody

i długie chwile
kiedy spływają one po konarach i liściach
które spragnione pławią się w deszczu

lekko się otrząsają
z ławic kropelek drobnych niczym łzy
ale to nieprawda
że przyroda wtedy płacze
ona robi miejsce dla następnych
świeżych
tańczy z nimi wśród podmuchów wiatru
a wszyscy wtedy myślą
że niebu jest smutno

ono tylko sprawia przyjemność naturze

***

ja za zasłoną ze szkła
taki obserwator z boku
dotykam ręką przez szybę spływających kropel


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 4 february 2011

ciągle chcę być

ciągle chcę być

choć jestem dziewczyną
obcinającą paznokcie na strunach gitary
codziennie stającą się mniej rudą
takim zwyczajnym jesiennym liściem na wietrze poezji wciąż niesionym
/nie zawsze jestem pewna czy do przodu/

ciągle chcę być

choć jestem dziewczyną
która tylko czasem staje się kobietą
ubraną w suknię z namiętności
tańczącą przy muzyce z naszych oddechów

ciągle chcę być

i jestem


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 3 february 2011

...

idę sobie pomarzyć
odpocząć od słów
bo uszy znów bolą od obiecanek cacanek
które ledwo się w nich mieszczą

usta bolą przez uśmiechy na siłę
a oczy nie potrafią się cieszyć

może w takie dni jak ten
powinno się na niebie pojawić słońce
na przekór chmurom które
dziwnym trafem gromadzą się nad głową
wojnę tocząc z dobrym nastrojem

ja chwycę za oręż -
marzeniowanie
przeniosę się raz dwa do innego świata
gdy wrócę do realiów będzie już prościej
bo z różowymi okularami
i osobą która je zawsze
włoży na nos


number of comments: 12 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1