Poetry

JaGa


older other poems newer

10 december 2011

Grill po polsku

Dzieciska bierę, starą i psa:
   niechaj se bydlę pobryka.
   Ileż tej wódy do grilla trza
   i jaka ma być zagrycha?

   Plus krzynka piwa - jak mus, to mus
   i dla dzieciaków colę.
   Stara z pieczystym trafi w gust
   lub fajką się zadowolę.

   Mój śwagier to porządny chłop,
   gadają, że trunkowy,
   nim w weekend sobie daliśmy "stop",
   poszło na łeb po dwie "krowy".

   Wtedy to śwagier dostał w pysk -
   stara coś nawijała,
   niech mu tam - czysty jego zysk,
   pewnie się menda wtrącała.

   Prócz wódy piwska nam zabrakło,
   wszystkieśmy sklepy oblecieli,
   może się mnie i śwagrowi fuck-ło,
   starej już my nie widzieli.

   Gorzała tyłek w kleszczach trzyma,
   nadal gra w duszy coś ze skauta,
   tylko pion - zdrajca mnie się nie ima,.
   Eeee tam! Dzieci, pomóżta dojść do auta.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1