10 grudnia 2011
Grill po polsku
Dzieciska bierę, starą i psa:
niechaj se bydlę pobryka.
Ileż tej wódy do grilla trza
i jaka ma być zagrycha?
Plus krzynka piwa - jak mus, to mus
i dla dzieciaków colę.
Stara z pieczystym trafi w gust
lub fajką się zadowolę.
Mój śwagier to porządny chłop,
gadają, że trunkowy,
nim w weekend sobie daliśmy "stop",
poszło na łeb po dwie "krowy".
Wtedy to śwagier dostał w pysk -
stara coś nawijała,
niech mu tam - czysty jego zysk,
pewnie się menda wtrącała.
Prócz wódy piwska nam zabrakło,
wszystkieśmy sklepy oblecieli,
może się mnie i śwagrowi fuck-ło,
starej już my nie widzieli.
Gorzała tyłek w kleszczach trzyma,
nadal gra w duszy coś ze skauta,
tylko pion - zdrajca mnie się nie ima,.
Eeee tam! Dzieci, pomóżta dojść do auta.