Poetry

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 november 2024

Kampania - erotyk

W twych ramionach czuję się jak Kemala.
Bądź ostrożny, bo możesz mnie zgnieść.
Kiedy ci na pieszczoty pozwalam
to mnie pieść, jak potrafisz, ach pieść.
.
To jest puszek - nie skórka bobrowa,
a ten kremik tuż pod nią - nie lep.
Pewien umiar w swych ruchach zachowaj.
Głaskaj czule, powoli - nie klep.
.
Przed kamerą żeś pewnie swawolił
innych postaw wymaga debata.
nieopatrznie i słowo zaboli.
Twoja mala ma swoje lata.
.
Więc za bardzo się w niej nie rozpalaj
i powstrzymuj namiętmości dłuźej
Nie naciskaj - nie szukaj rywala.
Kto jest pod kim? Kto będzie na górze?
.
Podział głosów: połowa - połowa.
Komu widz chętnie jutro głos da?
Temu co mu się bardziej spodoba.
Rozmiar w calach... a moze ja.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 november 2024

Potop

W obu krańcach Europy
katastrofalne potopy.
Wstrząsana wojnami Ziemia
niesie strach, śmierć i zniszczenia.
.
Biedny nam współczesny Noe
co zostało wziął w tobołek
i dołączył do migrantów
z innych lądów, słanych nam tu.
W szlam i błoto, w tę ruinę,
gdzie przeżycie jest wyczynem
i gdzie naród słaby, chory
zdołał przetrwać do tej pory.
.
Dzisiaj Unia chce go zmieszać
i rząd uległy rozśmiesza
drożyzną, Zielonym Ładem.
Bądźcie dla innych przykładem!
Strefą dobra pospolitą.
Ręką podaną banitom
do Arki na Araracie
Przetrzymacie! Radę dacie!
.
Odzewu dobrego nie ma.
W mediach hejt i wielka ściema.
Ludzie na pomoc czekali -
nie na neoliberalizm
Międzymorza i Przemurza.
Nie pozwolą w łajnie nurzać
i sprzeciwu staną tamą
temu,co tu źle wybrano.
Co zarządza gorzej - drożej.
Niczemu sprostać nie może!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 november 2024

Spóźniony wiatr

Wiatr spóźniomy, pokręcony
na kraj śpiący spadł.
Wrócił niezadowolony
w resztki żółto-złotych liści,
gdzie wszystego nie wyczyścił -
w czarne worki kładł.
Dzisiaj pod błękitnym niebem
wszystko, co może, odpycha od siebie.
,
Obiecał światu, że z piękna jesieni
nic nie pozostawi i barwy jej zmieni.
Posprząta, zagrabi,
niespodzianki sprawi,
a potem ja zmiotem położy pokotem
i kurz z czapek zdmuchmie,
by jesień swym złotem
nie jaśniała cudnie.
.
Las, co rankeim drzemał
i liście krył wszędzie,
pierzyny z nich nie ma.
Zimą mieć nie będzie!
Śmieć zadowolony
kręci i kołuje.
Tańczy z każdej strony.
Cmentarne gnie tuje.
.
Dotychczas przy Święcie
nikt się nie odważył
odwracać na pięcie
od widoku twarzy,
ale wiatr, co w oczy
stale ludziom wieje
najpierw chłodem zmoczy,
a potem ogrzeje.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 31 october 2024

Naga prawda

Obiecując - lepiej, wiecej
można umyć brudne ręce
i przeczekać cztery lata
strasząc ludzi końcem świata.
.
Umiejętna polityka
wie jak problemów unikać,
zwłaszcza kiedy ma prawników
za swych wiernych popleczników
a także poparcie wrogów
na światowej wojny progu.
.
Wtedy wesoła ferajna,
chociaż jest totalitarna
uśmiech losu ma wesoły
nim ktoś krzyknie:
Król jest goły
i bezwstydem się odnosi.
.
Nie zakryje, Nie przeprosi
i na wszystko się wypina
twierdząc, że to bajka, kpina
fikcja jak znane nam baśnie.
A może to twój kraj właśnie?


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 31 october 2024

Sobie a muzom

Ja się nie chwalę tym, że mam talent
do złego i do dobrego.
Będę, gdy trzeba trudnym rywalem.
Darczyńcą - nie dla kazdego.
.
Miewam humory i gorzkie żale
przed ścianą wysokich brzegów.
i rzucam wieńce w wysokie fale
wciąż żeglujących kolegów.
.
A koleżanki słowem uwodzę
wciąż proponując snów dublet,
stojąc na miedzy na jednej nodze
i będąc strachem na wróble.
.
Chocholi żywot ma me sumienie
przy pustelniczej powadze
nadziei: kiedyś może się zmienię,
nawet gdy nic nie poradzę.
.
Trudne jest dzisiaj samospełnienie
przy ciągłej niepoprawności,
gdy świat na wszystko ma już baczenie.
Jest groźny, gdy się zezłości.
.
Więc siedzę w ciszy przyciasnej niszy,
nie chcąc się na nic porywać,
ale zło słyszy kto ciężko dyszy
i chce go z rynku wykiwać.
.
Śmiech nie jest grzechem.
Odpowiem śmiechem
w swym oknie wybitym gruzom
i niech się głośnym odbije echem
krytyki sobie a muzom.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 31 october 2024

Rodzinami ruszajmy na cmentarz!

Blisko - daleko pojazdów rzeką,
wezbranym ludzkim potokiem
marszami ruszą,
sercem i Duszą
nie godząc z losów wyrokiem
.
By Polska cała, gdy milczeć miała,
zdecydowanie nie chciała
patrzeć z ukosa, goła i bosa
na wszystko, co się dzieje
Pierwszego wstała, w torby zabrała,
co nie zdążyła przejeść
.
Wiele nie miała. Wszystko oddała
by innym w potrzebie pomóc
Głodna i chuda czarnego luda
wpuściła do swego domu
Cicha w ferworze już się nie może
nawet pożalić nikomu
.
Za przyszłość marną ma wojny ziarno
i skrytych modlitw milczenie.
Jej rozpacz czarną obcy przygrną
w swym buforowym skansenie
i miną wieki aż w biblioteki
powróci dawne myślenie

Wtedy banita wiersz ten przeczyta
i dzieciom każe pamiętać.
Będą się skrawka nadziei chwytać
sprzątając mogiły w Święta,
be są! - Czuwają i Ducha mają!
Listopad Go budzić umie
w zamierzchłych sztukach łatwo odszuka
tę strofę w sztucznym rozumie.

O wyższości sztuczności
snują liczne prognozy.
chociaż chcesz, ich nie spamiętasz!
Mimo grozy mogości i nieproszonych gości
z rodzinami ruszajmy na cmentarz!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 october 2024

Iza

Dobrze Izie na Ibizie
przebierając w wizach
myśleć czy na dobre wyjdzie
będąc przeciw i za.

Póki jeszcze gra się toczy
w kraju o urzędy,
myśli że przejrzy na oczy
ważąc racje, względy.

Nieco trudniej jest w Warszawie
mieć poglądy chwiejne,
gdzie rozprawa po rozprawie,
szanse - beznadziejne.

Nie ma komu się podlizać.
Uśmiech widać wszędzie.
Machnie ręką na to Iza -
Co będzie - to będzie!

Wciąż najtrudniej być prorokiem
w swoim własnym domu.
Prosty błąd moze wyjść bokiem,
gdy zwycięży komuch.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 october 2024

Hej powiadali hej powiadali...

Hej powiadali hej powiadali
hej ze to, co nam obiecali
diabli zabrali w Ład Zielony
Ka mój Janicek umilony
.
Cienka guńka na juhasie,
więc zmówili się Harnasie
żeby a telewizji, w prasie
rozpowiedzieć o redyku
przepędzenia polityków,
którzy z obcymi tańcują,
a harendę i kraj psują.
.
Gdy własnych mediów nie ma się -
nie tak łatwo pędzić da się
stado owiec i baranów,
jakie ma się tu za panów,
często pokazując rogi.
Coraz częściej kraj ubogi
nie ma siły na hołubce
w krótkich portkach, cienkiej jubce.
.
Musi złozyć się publika -
o co prosi Republika
w swym programie i reklamie.
Nowe studio nie jest tanie,
a wrzucony grosik wdowi
uśniech wróci juhasowi,
który każe piknie grać
i na nózki pozirać!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 october 2024

Goldwasser

Płynął Odrą Goldwasser,
a w nim Algi Złote
i obiegła prasę
cała masa plotek:
Trzeba za to Niemcom
wystawić rachunek,
że pić swego nie chcą -
wylewając trunek.
.
Kłócąc się o długi
skryto narodowi,
źe rząd Niemców lubi -
krzywdy im nie zrobi!
.
Tak jest do tej pory.
Prawda wciąż wycieka.
a system jest chory.
Jak mówił Seneka -
prawda dla doradców
z fałszem jest odwieczna.
Dla uległych władców
bywa użyteczna
do walki z kłopotem.
.
Dziś już wiedzą o tym
nawet małe dzieci:
" Nie zawsze jest złotem
wszystko, co się świeci!"


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 october 2024

Wojna zdalnie kierowana

Wojna zdalnie kierowana
precyzyjnie wyważana
by nie drażnić żadnej strony
publikuje nam androny
o zwycięstwach i porażkach
za ogon trzymając ptaszka
podobnego do papugi.
Ogon propagandy długi,
obrośnięty - piórka roni
i jak diabeł na mszę dzwoni
po straconej wizji świata.
.
Zbliza się wyborów data,
a skutki ich - niewiadome,
fałszowane, pokręcone,
twarde jak rogi bizona
zdecydują bez nas o nas.
Pilna potrzeba konkretu
znikła całkiem z internetu
i trudno się nad tym biedzieć,
że już nikt nas nie uprzedzi
o tym, co spadnie na głowy.
O spokoju nie ma mowy!
.
Dominują zaciemnienia.
Nieustannie świat się zmienia
żonglując złem mniejszym - większym
i już dziś jst niedzisiejszy!
A kto jest jego magikiem?
Ludzie winią politykę,
wpływ masonów i proroctwa
lub, że ingerencja obca
wymusiła skok kwantowy
rozsiewając smród od głowy,
którą promują pieniądze
zaciskając sznur posądzeń.
.
Płynie w gnoju bryła swiata,
a nauka i oświata
zepchnęły ją w brudy pierwsze.
Na skorupie tłoczyć wiersze
nie potrafi już kultura.
Żyd sprzedaje pawie pióra
i laury samym swoim.
Świat przestrogi się nie boi
i wojną kieruje zdalnie -
raz poprawnie - raz fatalnie.
A co na to prosty widz?
Czasem powie coś lub... nic.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1