Poetry

ppaschke


older other poems newer

26 october 2013

Szum

Moje ciało postarzało się o jedno ciało
nie przysłuchuj się mu
takie w nim zaszumienie

Na policzkach usta są łowną zwierzyną
ani się w nie zapatrzeć
ani poczuć
ni najeść

Tak wąskie zwierzę patrzy bowiem moimi oczyma
nie na swoją duszę w myśliwym
lecz na dzikie w nim zwierzę
co już uchwyciło w zęby

Tam moje starzenie
zlizywanie palców nad żywym ogniem
pęcherze tak bardzo obcoustne
nie potrafią wypowiedzieć nawet jednej międzykropli

Jego wzgórze ze wzgórzem
niepojęty zbiór muz myśliwego
nigdy nie będzie strachem ucieleśnionym

Co w nim duszą
szumem
podmiotem
szczęściem i rzeczownikiem
pokrętna ortografio narządu mowy

Co za szczęście że to ze mnie ciało
ta ortografia do szczęścia
i spoliczkowana cielesność

Odwzajemniam ich szum






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1