Poetry

elunia


older other poems newer

27 july 2012

Łopowiem wom co z moim mom







Polazłam na betki musiołam po nie cząpać 
a łon mi je wywalił 
i do tegu się kuloł zes śmichu 

zło jak diachy na niegu że barzy nie możno 
świgłam się w lompach na wyro 
a łen mi na to 
mela ty mie nie drzaźni 
ino butersznyty dowej 
bo zaro do Ceglorza ide 

bez te wrzoski biber mu spot 
i łypoł bez te bryle 
jakbym mu śniodanie zjodła 

tak se myśle jak chce to niech mo 
ino niech brawędzić przestanie 
bo spiłować nie można 
a jak se lebiega polezie to podłoge umyje 
bo stale tymi kulasami brechto 

całki chochoł mnie boloł 
zes tegu cząpania ale podłoga na cacy 
tero mogę iść na klejdry 
a i klemy se lajsne 
bo bez niegu to ino gorycz mom w gębie 


do następnegu -mela zes Poznanio







wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1