Naamah, 26 march 2011
Kilu szalonych lekarzy
uparło się
by wrócić mnie
do życia.
Codziennie umieram
strachem.
Życie - poczekaj na serce.
24.XI.08
Tym , którzy uratowali mi życie
.
Naamah, 26 march 2011
Na białym tynku
rozlane czarne płuca
spływaja w dół.
Nikt ich nawet
nie sprzatnie.
Nad drzwiami
powiesił się truposz
i dalej tam wisi.
Jego też nikt
nie sprzątnie.
Na głowe leci
mi sufit i nikt
nie zauwaza tego.
Trzeba było nie
przebijac głową muru.
29.VI.09
Naamah, 26 march 2011
Pod sztandarem Artura Grottgera
staram się nie mysleć
o durnej miłości.
W mojej wewnętrznej
światyni samotności
nie ma dla niej miejsca.
Najcięższa jest
pierwsza komunia.
Każda następna
jest tylko cegłą na cegle.
25..V.09
Naamah, 25 march 2011
Moje serce nie wygląda
lepiej od plastra
żółtego sera
- pełno dziur .
Chyba nawet
moja watroba
jest w lepszym
stanie bycia.
Psychotyczne robaki
dorwały się już
do ostatnich
zdrowych cząstek.
Gdy otworzysz oczy
nie będe tak
piekna jak
przed momentem.
25.IV.09r.
Naamah, 25 march 2011
Pablo twe dziewoje
tak wysmukłe
choć piersi może
ich niekształtne
a raczej kańciaste ,
a te twarze !
Istne mary !
Na biodrzanych
skałach zawisły
białe łachmany.
Ach te panny
z Avignon !
Chude skrzydła
uniesione w górę
już do lotu
są gotowe.
Pablo,nie odlecą.
Zamknąłeś je w
kolorowej klatce.
To cud że jeszcze
nie posypały się pióra
nie przerzedziły.
Gnieżdżące się pięć
panien z Avignon.
8.VI.2008r.
Naamah, 25 march 2011
Pogryziona , przeżuta
jak najgorszy odpad
na śmietnik rzucona.
Cholernie cuchnę
zapachem przeszłości
i niewylizanych ran.
Panowie i Panie !
to moje ręce i moje oczy
tak zapadłe .
Która to juz stróżka krwi ?
Nie wiem ,
nie policzyłam .
Za dużo razy
juz przygryzałam
słowa bólu.
19.IV.2009