Wieśniak M, 29 may 2013
uśmiech na klaśnięcie w dłonie
skiniecia czy prztyki
bez nadwyrężania mięśni
przełykania grdyki
na okaziciela
bez wglądu do akt
stanowiący dowód w sprawie
i niezbity fakt
przynależny garbik
kosturek podręczny
na mrok w dolinie- daj mi!
będę wdzięczny
Wieśniak M, 24 may 2013
więznę w krtani dwa kroki
przed klamką
w zapadniętych nabieram powietrza
głęboko
by choć chwilą oderwać od zakończeń
od bólu
potem ściskam cię za rękę
mocno
pytasz dlaczego?
nie patrząc mi w oczy
dlatego
nie mogę przestać
Wieśniak M, 19 may 2013
po dwoje otwarte
wlepione w ciszę obrazów
dawno podkolorowanych
kicz dominuje a
wczesny van dalizm
uśmiecha na powtarzalność
okazji
za dnia płacę
za wszystkie bilety
Wieśniak M, 8 may 2013
świni się śni że biega po kwietnej łące
i
nurza się w kałużach błota
kwiczy przy tym jak małe prosię
gdy
przychodzi nagle ochota
na tytłanie resztek różowości
ryjąc wesoło bez celu
bo
jest wreszcie na diecie i pości
a jednak
chrząknie czasem do zakręconej myśli
co ją natrętnie korci
by rzucić ten sen w cholerę
i powstać
z boczku kiełbas i połci
Wieśniak M, 11 april 2013
rudą ziemi wydarty na strzępy
a już mnie niosą godzin zastępy
do pieca
w samo południe płynnego
pod martensem
płynę ku formie i aż się trzęsę
pod piekielnym mianem
jak lubieżny bies
oto ja twardy plastyczny
w rdzawym zachodzie słońca
wieśniak
st3s
Wieśniak M, 8 april 2013
przeczysty strumieniu życiodajna wodo
urodą tajemnych głębin
w ujściu spokojna leniwa u źródeł rwąca
miłość
a pies ją trącał
ławeczka w parkowej alei rozśpiewana łąka
do słonka wystawione obliczem
bujnością kwietnia jesień do nóg ścieląca
miłość
pies by cię trącał
uwerturo poranka codo rzekotek i świerszczy
klasyko wszędobylska z afisza
ciszo rwana na słowikach wroną zapadająca
miłość ech miłość
pies by ją trącał
iskro poszycia ciekawa płomieniu naturze wierny
niezmienny rzeczy porządku
azymucie ćmy w locie paniko w oczach zająca
miłość
miłość
miłość
a pies ją trącał
Wieśniak M, 5 april 2013
do duszy
w głuszy umysłu
za namaszczeniem
rysów
za pustym zębów
gestem
do głębi odciętej
od jestem
szorującej za ciałem
trenem
mówię
ti sento molto bene!
lecz
patrzę na świat
"ichciałem"
truchło stare
zdrewniałe i zwapniałe
okostnie
wystawić jeszcze tej
wiośnie
Wieśniak M, 28 march 2013
w kierunkach obieranych
do ogryzka
jest kilka obrotów
na złamanie bieguna
beze mnie
zakrzywienie czasu
w przestrzeni niweluje
maszynką raz na czas
puszczenia oczka
w bezpiecznym dystansie
łańcucha
Wieśniak M, 27 march 2013
"żyli byli" jak bracia łaty
gburek bogaty wnętrzem
muchomorek wyglądem bogaty
mieszkali sobie w lesie
czerwienią zdobiąc łby
aż dnia pewnego grzybiarz
wyciągnął kozik i...
pozostał tylko gburek
więc mnie oddychać lżej
bom zadbał o nadwagę
o ubiór znacznie mniej
Wieśniak M, 13 march 2013
w pierwszym szeregu młodzież
w drugim piorący odzież
a dalej już wymieszani
od mięsa jedna pani
emeryt wojskowy na chodzie
sponsor konkursu - dobrodziej
( z wygraną się liczący)
obok cymbał pustobrzmiący
krewetka plagiator zdolny
grabarz świadek koronny
kółeczko różańcowe
pani z warzywniaka księgowy
para zbyt zakochanych
rodak choć z innej strany
eks kaznodzieja z mężem
tancerka zumby z wężem
i jeszcze kilka twarzy
a wszystkim już się marzy
uznanie i oklaski w konkursie literackim
i gromkie zgodne hura
niech żyje
laureatura