Poetry

angells


older other poems newer

14 may 2011

Moje panaceum

Po policzku głaszczesz czule
Chwytasz moją dłoń
Gdy wychodzisz żegnam z bólem
Gdzież bez króla tron?

Wracasz do mnie punktualnie
Zawsze o północy
Zabrzmi może to banalnie
Snem jesteś uroczym

Kiedy życie mi doskwiera
Jesteś moim panaceum
Z łez policzki me ocierasz
Czerń malujesz bielą

Kiedy brak mi sił do walki
Tulę twarz w poduszkę
Wszystko mogę wziąć na barki
Kiedy tylko usnę






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1