SzalonaJulka, 19 march 2013
boję się wiosny
nie w porę
nastraja rujowo
pod śniegiem tylko
zbutwiałe liście
ptaszek rapuje beznamiętnie
pi-tu pi-tu pi-tu
idź sam na spacer
marzannę utopię
w kiblu
SzalonaJulka, 2 october 2012
nie musi dzielić na pół
chleba i życia
mimo to nie starczy
rozkruszy dla ptaków
ciśnie skamieniałym
na pewno
nie zmarnuje
SzalonaJulka, 28 december 2011
powietrze z powietrza
i podmuch z podmuchu
jak może mieć żal
że wiatr wieje w oczy
SzalonaJulka, 7 october 2011
kot posmutniał
zanika
widać teraz ciało
odmiennie podrapane
cóż, zabawy inne
gęste wąsy i buty
nie dają się skradać
gonitwa za papierkiem
przeszła w pierwszy wymiar
na superpozycji
wcale nie jest super
zrozumie za późno
by znów być puszystym
mówią stary a głupi
mimo wszystko pogłaszcz
SzalonaJulka, 27 july 2011
uświadom sobie
mam dziesięć razy więcej lat niż ona
patrzyłam jak malują
obie tak samo
umazane życiem
SzalonaJulka, 18 july 2011
rozrzuca twarze bezładnie wysyła
nie adresując
i z żalem widzi odbiorca nieznany
albo co gorsza
tonie w odpowiedziach od obcych ludzi
co stają się bliscy
SzalonaJulka, 3 june 2011
Te pocałunki spięte klamrą strachu,
smakują wtedy właśnie, gdy przeminą,
gdy cię tu nie ma, tylko nić zapachu
i cień dotyku pamięci przyczyną.
Te pocałunki słodkie mimo woli,
co mogą zranić, chociaż tak niewinne,
bo idą za mną, a wspomnienie boli,
że ciut przedwczesne, że inne niż inne.
Tych pocałunków nie dawaj mi miły
- kiedy niewspólna ziemia i powietrze.
Zostać nie umiem, odejść nie mam siły
i nawet nie wiem, co jest dla nas lepsze.
SzalonaJulka, 31 may 2011
labirynt na prostej drodze
pomiędzy ścianami w ramionach
marzy o klatce ucieka
bezpieczna tylko na froncie
za horyzontem ciemność
nie warto się wychylać
w kolejnym ostrym wirażu
wypadnie poza siebie
SzalonaJulka, 27 may 2011
szklanką zimnej ironii
gasi swoje ciało
kto pamięta pożar
w którym nikt nie spłonął?