Poetry

bosski_diabel


older other poems newer

23 february 2014

Dopisek VI (to wszystko za mało)

przełamane dni wrastają w tkanki,
mam za słabe palce by wyciągnąć wnioski

pod koniec dnia rozwarstwiam się, zwłaszcza od środka.
sklejam brzegi by nie pogubić kierunków. po wymianie słów
i gestów stygnie słońce. jutro wschód, wnętrze lęgnie się
w gniazdach, krew krzepnie cicho w jasną smugę twoich ust.

we wszystkich kierunkach szarpią i rwą się wątki.
od samego początku zmierzaliśmy do końca. nawoskowani
sobą  postradaliśmy skrzydła wznosząc się do nieba.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1