przemubik, 3 september 2011
wskazówki zegara czerwone palą moje plany
w haosie samotny tonę jaźnią opętany
nie we mnie ciszy - bieg szalonych myśli
niespełnionych
cud się już nie ziści?
w pętli czasu grzęznąć?
palę zegary w piecu czasu im nie szczędząc
przemubik, 3 september 2011
wydobywając z siebie depresyjne rymy
schodzimy
dywizja radości i te ataki
zespół gra ja śpiewam na zwłokę
śpiewam dla zwłoki
w izolacji
przemubik, 29 august 2011
w każdym kącie jedna mucha
w swym żywocie szczęścia szuka
dla człowieka szkodnik robak
dla mnie prorok
prorok owad
przemubik, 29 august 2011
z białą chustą na oczach krążyłem w krainie ognistych trupów
teraz widzę swoją ślepotę i dwuznaczeniwość (płynę)
dziwne to - sypać się (zegar biologiczny)
proste też - oddech ustawiczny
to nie przywróci wzroku - jednak mam wizje
też nie odwróci czasu (wszędzie swędzenie i blizny)
płynę oczyma wyobraźni - w krainie jaźni
przemubik, 26 august 2011
mój czerwony kubek nie cierpi
moje szare okulary nie cierpią
moja chora noga nie cierpi
ja cierpię
przemubik, 26 august 2011
komarze zaraz cię zmarze
naciskając backspace nic nie zdziałasz
komar piję twoją krew niczym apostoł wino
winna mu ta uczta - bo jest tylko owadem
Bóg nie dał mu tego co my mamy:
transfuzja krwi
pełna lodówka
wolność wyboru
tak sobie marze komarze że jesteś świętością
wampirycznym obrazem
(kurczę znowu mnie swędzi!)
przemubik, 26 august 2011
czy warto dla jednego spojrzenia oddać cząstkę siebie?
czy może warto za sto złotych sprzedać swoje ciało?
czy opłaca uzależniać się krzycząc ciągle - "mało" ?
czy krzyk zduszony kalkuluje się zagłuszać do ostateczności?
czy warto kochać nie dla swoich pragnień tylko dla samej miłości?
czy mimo przynależności da się żyć w niezależności?
tak lub nie - nie wystarcza musisz spotkać siebie
przemubik, 22 august 2011
moja piękna nić czułości
idę biegnę się przytulić
ty mnie kochasz błękitna nitko
podążam twoim śladem
zimny kamień z wierzchu
w środku gorąca lawa
wybacz że widziałem tylko kamień
przemubik, 22 august 2011
obrót o sto osiemdziesiąt stopni okazał się czernią
leżę obserwując czarny film z czarnym scenariuszem
aktorzy - wszyscy udajecie!, wiem to byłam po drugiej stronie lustra
pozy, układy, gesty, kosztowne ubrania - wszystko na pokaz
seks, pieniądze, przyjemność, władza - pod otoczką superego,
wiem jednak, że zwierzęce id - to wasza prawdziwa twarz
pluję na nią!, żygam wami!,
z pozami, gestami, układami, perfumami, ubraniami...pieniędzmi, pozycjami...karmicie się złudzeniami
film mi się urwał i nie ma odwrotu
krzyczą na mnie szarpią - "prorokuj!"
jak mnie nie znasz to nie plotkuj