Eugeniusz Pusty, 22 july 2011
Miałem piękny sen. Siedziałem, jak zwykle w swoim ulubionym fotelu, a naprzeciwko mnie siedział na krześle Bóg. Z jego oblicza emanowała wieczność, a z oczu biła mądrość wszechwiedzącego. Siedzieliśmy więc naprzeciwko siebie, a rozdzielało nas potężne, mahoniowe biurko. Na jego blacie (... więcej)
Eugeniusz Pusty, 20 july 2011
Kiedy ją poznałem, była piękna, ambitna i leciała na pieniądze. Przyjechała szukać szczęścia do większego miasta. Myślała, że jako absolwentka szkoły wyższej będzie miała łatwiej. Później nawet mówiła mi jakiej, ale od razu zapomniałem. Pierwszy raz ją zobaczyłem w barze, gdy (... więcej)
Eugeniusz Pusty, 20 july 2011
Bezmiar oceanu. Miliony litrów wody. Pierwszy raz widziała morze. Nie spodziewała się zobaczyć w jednym miejscu tyle wody. Ten bezkres powoli ją przerażał. Ostatni raz się tak bała, będąc małą dziewczynką. Przebywała wtedy z rodzicami w górach. Podczas jednej z wędrówek, gdy byli na (... więcej)
Eugeniusz Pusty, 19 july 2011
Punktualnie o godzinie dwudziestej drugiej otwierają się drzwi do sklepu obuwniczego. Mechanizm unoszący żaluzje w witrynach, ukazuje niezwykły widok wystawy. Są tam dziesiątki sztucznych stóp, a na nich przeróżne modele obuwia. Wszystkie buty lśnią, świeżo wypastowane, w świetle lamp. (... więcej)